21. Zuzanna spotyka siebie samą
Zuzanna przejrzała wiadomości na portalu informacyjnym i pomyślała, że problemem współczesności nie jest pandemia, ani zmiany klimatyczne, ani wyzysk biednych przez bogatych, ani zadłużenie państw, ani pazerność, ani nieformalne ośrodki władzy, ani religianctwo, ani patriarchalizm, ani brak demokracji, ani odradzanie się nacjonalizmów i faszyzmów…bo to wszystko skutki są.
Przesunęła palcem po nagłówkach. Problemem jestem ja – dla siebie samej – pomyślała. Zamiast obejrzeć romantyczną komedię, zjeść krem z malinami albo spotkać się z przyjaciółką marnotrawię czas na zajmowanie się sprawami, na które nie mam kompletnie żadnego wpływu. Czy to znaczy, że powinnam być obojętna? Nie chcę być obojętna. Nie jestem.
Powinnam raczej zająć się tym, na co mam wpływ. Mogę zejść na dół i zadzwonić do drzwi sąsiadki, do pani Wasyluk i pogadać z nią, bo całymi dniami siedzi sama. Mogę zabrać syna Różyckich spod szóstki na wakacje razem z moim dziećmi, gdyż wiem, że inaczej dzieciak nigdzie nie wyjedzie. Mogę ugotować chłodnik i zawieść mamie, bo wiem, że lubi a dla samej siebie nie ugotuje. Mogę…