X

Wielka szansa

Janusz i kot

***

– I co się dziwisz, Janusz? Zawsze tak było: karuzele, ruletki, ostrygi z szampanem a obok nędza, straszliwy wyzysk i umieranie. – Rzekł kot Ludwik i po chwili dodał: – Byłeś w Indiach? Nie. A ja byłem. Z jednej strony apartamenty, cudne samochody, piękne kobiety w jedwabnych sari a z drugiej strony budynku półnagie, brudne dzieci wygrzebujące resztki ze śmietników. Takie są fakty.

– Byłeś w Indiach, kocie? – Zdziwił się Janusz. – Jakim cudem? Przecież ty burasek jesteś, sierściuch, zwykły kot, dachowiec?

– A ty myślisz, Janusz, że tylko persy albo ragdolle mogą podróżować? – Kot prychnął na Janusza. – O tym właśnie mówię, Janusz, o nierówności. W ciemnych, wielkich, mrocznych budynkach różnych instytucji, w spokojnych (z pozoru) miastach i przy cichych ulicach, gdzieś tam, w celach tortur dzieją się rzeczy straszne. Potem, niby przypadkiem wychodzą one na jaw i nagle się okazuje, że zwykli, tak zwani porządni ludzie, uczciwi funkcjonariusze – przytapiali podejrzanych, razili prądem niewinnych, torturowali bezbronnych.

– Czy aby nie przesadzasz kocie? Jest prawo, są zasady, owszem jest nierówność, ale…– Janusz podrapał się po głowie szukając odpowiedniego słowa.

– Ale…Jakie „ale”? To dzieje się tu i teraz, u nas, kilometr stąd. – Rzekł kot. – Prawo? Prawo w zasadzie zawsze chroni silniejszych, Janusz. Nie bądź naiwny. Dlatego rób, ile możesz i co możesz, zapal tę zieloną lampę na dworze, ale żyj skurczybyku i ciesz się, że znalazłeś się na tym świecie w lepszym miejscu i w znacznie lepszej historii niż Syryjczycy uciekający przed wojną domową, Irakijczycy uciekający przed wojną domową, Afgańczycy uciekający przed wojną domową, Kurdowie pozbawieni praw, mieszkańcy płonącej Erytrei i zdruzgotanej Libii. Ciesz się, Janusz. Doceniaj życie, które ci dano. To wielka szansa. Codziennie z niej korzystaj.

– Ale teraz pojechałeś, kocie. – Janusz pokręcił głową.

– Pojechałem, pojechałem i jeszcze ci pojadę. Taki mój zawód: anioł stróż. – Rzekł kot i swoim zwyczajem zasnął.        

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy