X

Zuzanna i banalność życia

21. Zuzanna spotyka siebie samą

Są ludzie, którzy lubią być banalni. Lubią nieistotność dni, płaskość swoich wyborów, błahość stwierdzeń. Jaka jest różnicą między prostotą a prostactwem? – Zastanowiła się Zuzanna.

– Czy aby życie w ogóle, życie jako upływ czasu, przemierzanie fal jakiegoś pieprzonego oceanu codziennych, monotonnych czynności bez znaczenia nie jest przypadkiem całkowicie banalnym, trywialnym zestawem głupkowatych zachowań, którym rozpaczliwie próbujemy nadać sens? Te wszystkie miłości, proaktywności, wartości z upływem czasu okazują się gówno warte, przegrane jakieś, fałszywe i nieistotne. – Stwierdziła Monika, napełniła szklanki jaśminową herbatą i po chwili dodała: – Słyszymy pompatyczne słowa i buńczuczne deklaracje, a gdy się skrobnie paznokciem odpada tynk a pod spodem – zgnilizna, rozpusta, przemoc, pazerność. Prostactwo, które bardziej wygadani hochsztaplerzy próbują ukryć pod płaszczykiem jakichś ideologii i górnolotnych słów. A potem płoną kościoły. Wybuchają wojny. Górnolotne słowa stają się szyderstwem z ludzi, którzy w nie uwierzyli.

– Życie jest banalne tylko wówczas, gdy nadajemy mu banalne znaczenie – stwierdziła Zuzanna. – Chyba wszystko bez wyjątku czego doświadczamy jest nadaniem znaczenia. Gdy coś nazwiemy lubieżnością staje się okropne, zachowujemy się wstrętnie, ale gdy swoje pragnienie nazwiemy czułością odpowiemy zachowaniem delikatnym i uważnym.

– Nie zgadzam się. Lubieżność, obżarstwo, gniew i te wszystkie grzechy stają się grzechami czy dla katolików, czy dla buddystów – Monika stuknęła placem w szklankę – gdy stają się narcystyczne, egoistyczne, gdy uprzedmiatawiają osoby w relacji. Ale przecież wszyscy są egoistami, reszta to idealizacja, jakaś rozpaczliwa ucieczka od banalności życia. Zjadanie, kopulowanie, zachłanność, lęk przed śmiercią, agresja. Reszta to pompowanie iluzji, mydlenie oczu a pod spodem wciąż jest zjadanie, kopulowanie, zachłanność, lęk przed śmiercią, agresja. Banalne życie rozwielitek, które nauczyły się pisać i czytać a niektóre trochę śpiewać. – Monika wydęła usta i parsknęła.

– No więc właśnie. – Zuzanna pogłaskał Monikę po dłoni gestem delikatnym i czułym. – Jaka jest różnica między prostotą a prostactwem, między banalnością a wzniosłością, między prawdziwym zaangażowaniem i słomianym ogniem? Albo inaczej – co jest połączeniem, wyjściem z dualizmu, w którym wszystko chcemy postrzegać w opozycji lub w porównaniu do czegoś innego?

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy