X

Życzenia świąteczne

Janusz i kot Ludwik

***

– Dzięki za piękne życzenia. – Rzekł kot Ludwik. – A ja życzę, tobie Januszu, drogi gospodarzu, żebyś siebie nie zgubił, jeśli już raz siebie odnalazłeś, bo odnaleźć siebie, to znaczy siebie uszanować, za to kim się jest. To znaczy również nigdy więcej nie udowadniać nikomu, że jest się kimś innym. To znaczy porzucić myślenie o sobie, że jest się kimś nie do końca, nie w pełni, nie kompletnym. Kompletny jesteś, całkowity i zupełny – drogi Januszu i tak trzymaj. – Kot pokręcił ogonem i zwrócił się do pani Onufrowicz.

– Pani natomiast, droga sąsiadko i przyjaciółko nasza, czcigodna pani Onufrowicz, życzę abyś wszystkie szepty, które słyszysz jako szeptucha w całość zbierała tkając z nich kilim, kobierzec, dywan szczelny, który otuli, osłoni, ukoi w tych trudnych czasach – ciebie samą a może i naszą, tu z Januszem, trzódkę a może i Rumianówkę całą, wioskę naszą a może i dalej jeszcze. Kto wie, jak daleko.

– A ty, ty kocie, czego sobie życzysz? – Spytała pani Onufrowicz.

– Ja? Ja no cóż…– Kot się zamyślił. – Jako skądinąd istota magiczna, życząc sobie, jednocześnie to życzenie urzeczywistniam. Owszem wy też możecie, dlatego trzy razy trzeba się zastanowić czego sobie życzymy. Zatem poważnie się nad tym zastanowię. – Stwierdził kot Ludwik i usadowił się bliżej pieca.

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy