X

Knedle przed telewizorem – koan

– Widzę, niemal każdego popołudnia, jak na naszym osiedlu chłopczyna, ledwie mego wzrostu, targany jest przez psa. – Stwierdził krasnal. – Wielki owczarek ciągnie go na smyczy. Dzieciak się wścieka, próbuje psa karcić, pies zdezorientowany, to skacze, to znów staje, ciągnie. Koszmar! Ludzie kupują sobie psy, dajmy na to wielkie, bo to ładnie wygląda: doga, wilczarza, mastifa albo malamuta i kompletnie nie potrafią z nimi postępować. My, krasnale coś na ten temat wiemy. Nie jednego wiejskiego burka ratowaliśmy z opresji przed złym panem przez całe wieki.

– Ludzie, nie tylko z psami nie potrafią. Żyją na wyrost, ponad swoje umiejętności – Mistrz Qi-nol nie przerywał obierania jabłek na szarlotkę. – Ale dla pocieszenia mogę ci powiedzieć, że tak było zawsze.

– Jak? – Spytał krasnal.

– Na wyrost – odpowiedział Qi-nol. – Do wszystkiego trzeba mieć podejście, do wszystkiego trzeba dorosnąć, wszystko co robimy warto robić porządnie, z umiarem, z rozwagą. Nauczyć się, przygotować, wyćwiczyć. Kupisz drona albo go od razu rozbijesz albo krok po kroku się nauczysz. Kupisz frytkownicę albo frytki spalisz pięć razy pod rząd albo się nauczysz. Kupisz dobry aparat, powiedzmy lustrzankę i skopiesz sto zdjęć, dwieście, trzy tysiące ale się nauczysz. W końcu zawsze potrzebne są ramy, instrukcja napisana przez mądrzejszych od ciebie. Albo uczysz się błąd po błędzie. Długo i boleśnie. Kupisz psa albo stworzysz mu ramy i spędzisz z nim ładnych kilka lat, albo zamęczysz siebie i rodzinę, i w końcu pies wyląduje w przytułku. Ramy, krasnal, potrzebne są ramy. No i kurde, ta, tak zwana motywacja wewnętrzna.

– Czyli co? – Krasnal przyjął buńczuczną postawę.

– Czyli instrukcje. Ktoś za ciebie wcześniej odrobił tę lekcję i napisał instrukcję. Kłopot w tym, że taki dron kosztuje parę stówek, droższy to i parę tysięcy, ale w końcu, to tylko kupa plastiku. Spadł, rozbił się, trudno. Widocznie było cię stać. Ale pies? Toż to żywe stworzenie. A małżeństwo? A wychowanie dzieci? A trudne sytuacje? A radzenie sobie z chorobą? Ze śmiercią?

­– Do tego też potrzeba instrukcji? – Zdziwił się krasnal.

– Owszem, do wszystkiego ludzie potrzebują ram. Bez tego ani rusz, nie potrafią się odnaleźć. Żyją na wyrost. Myślą, że kierowanie życiem, to co najwyżej kierowanie dronem, że wystarczy dzieciakowi włączyć komputer i mają go z głowy, że wystarczy udobruchać męża piwkiem i golonką i jest spokój, że…

– Upraszczasz, stary diable. – Przewał mu krasnal. – Generalizujesz, paskudny manipulancie! – Krasnal wszedł w znany mu i lubiany opór podszyty agresją.   

– Pewnie że upraszczam, rzecz polega na uproszczeniach. Tym są instrukcje, uproszczeniami. Tylko my, magiczni, nieliczni, alabastrowi, subtelni, czarodzieje możemy sobie pozwolić na tworzenie instrukcji życia ad hoc, czyli od ręki. Rozumiesz? – Qi-nol przyjrzał się uważnie krasnalowi, który coś grzebał w telefonie. – Po pierwsze dlatego, że jesteśmy otwarci na doświadczenia a ludzie poruszają się we wzorcach, w schematach, najczęściej kompletnie nieświadomych, wdrukowanych w ich łepetyny we wczesnym dzieciństwie: grzech, lęk, wina, krzywda, poprawność polityczna, co ludzie powiedzą, te rzeczy, rozumiesz.

– A po drugie? – Krasnal nieco spuścił z tonu zaciekawiony wywodem Qi-nola.

– Po drugie, my magiczni potrafimy być tu i teraz, skupieni na danej chwili a większość ludzi ucieka, pędzi, goni od przeszłości ku przyszłości. Raz przyszłość budzi lęk, bo nie wiadomo co to będzie, raz daje nadzieję, bo może się poszczęści. To znów przeszłość łudzi wspomnieniami, że kiedyś to było lepiej, drugi raz straszy traumatycznymi przeżyciami. Z tego powodu ludziska bardzo rzadko doświadczają radości z powodu chwili. W  związku z tym żyją w nieustającym letargu, w  zawieszeniu pomiędzy jakimś wczoraj i jakimś jutro. A taki pies, dajmy na to, pies jest zawsze teraz. Dlatego ludziska nie radzą sobie z psami, dronami, dziećmi i małżeństwami, bo dron lata zawsze teraz albo leży w pokrowcu i nie lata. Drona można włączyć i wyłączyć. Rozumiesz? Natomiast dziecko, tak jak małżeństwo, jak pies i kot – są zawsze teraz. Dzisiejszego wschodu słońca nie da się powtórzyć, ani zatrzymać, nawet jeśli zrobisz zdjęcie tym swoim telefonem. Rozumiesz, krasnal? A po trzecie…

– Po trzecie.. – krasnal powtórzył o dziwo usiłując zapisać w telefonie grubym palcem wszystkie trzy kroki, zamiast się spierać z mistrzem, jak to miał w zwyczaju.

– Po trzecie, krasnal, chodzi o motywację. Ludziska najczęściej nie mają motywacji tylko instrukcje. Działają według ukrytych i nieuświadamianych przez siebie wzorców, które wpojono im w dzieciństwie. Czasem sięgają po instrukcje zewnętrzne spisane dzięki doświadczeniu innych, ale to już ci mądrzy, bardziej świadomi. Natomiast, krasnal, jeśli rodzice jedli, powiedzmy, knedle przed telewizorem gapiąc się w 1348 odcinek serialu o miłości Esmeraldy do Rodriga, to istnieje niebezpieczeństwo, że ich dzieci, jak dorosną, też będą jeść knedle przed telewizorem, lub…

– Lub?

– Lub się zbuntują i wyrzucą telewizor, z tymże bunt jest zawsze buntem przeciwko czemuś, więc na to samo wychodzi. Zbuntowanym człowiekiem rządzi wówczas sprzeciw, odpychanie, kwestionowanie, zatem i tak rządzi wzorzec. – Stwierdził Qi-nol.

– A dlaczego, my magiczni, powiedzmy krasnale, elfy i różne rusałki, wiedźmy, czarodzieje – jesteśmy tacy wyjątkowi, stary diable, no niby dlaczego? – Krasnal ożywił swój krytyczny zmysł.

– Dlatego, że mamy kontakt z duszą i z duchem, oprócz tego pomaga nam rozliczna ilość wcieleń, w moim przypadku szóste, w tej konfiguracji, w twoim jedenaste, ale to już zupełnie inna historia. – Stwierdził mistrz i wyszedł z kuchni, gdzie rozmawiali.

– Zaraz, zaraz, tak się nie kończy rozmów. Co z tymi wcieleniami? Co z duchem i duszą? – Krasnal krzyknął w ślad za mistrzem. – Jedenaste? – Zastanowił się. – Jedenaste wcielenie? – To wychodzi na to, że jestem bardziej doświadczony, od tego starego durnia! – Powiedział sam do siebie, zadowolony i dodał: – Nareszcie jakaś dobra wiadomość, bardzo dobra nawet!    


Weź udział w konkursie. Napisz swoją interpretację tego koanu i wygraj „81 Tajemnic” z dedykacją i autografami autorów. Poniżej możesz zapoznać się ze skróconą interpretacją koanu, autorstwa Adama.


Ale o co chodzi? (skrócona interpretacja tego koanu) na „81 Tajemnic” (kliknij w obrazek)

Knedle czyli wzorce – interpretacja koanu przez Adama

Zamów „81 Tajemnic” w przedsprzedaży (kliknij w obrazek)

Kup „81 Tajemnic” w przedsprzedaży
Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy