– Nauczycielu? – młody adept w szkole zbliżył się do mistrza bijąc pokłony z szacunku.
– Tak mój czcigodny uczniu? – spytał mistrz.
– Z jakiego powodu nazywasz mnie godnym szacunku, mistrzu? – Zdziwił się uczeń wciąż nie odrywając wzroku od podłogi.
– Czy z tym pytaniem przyszedłeś do mnie, szacowny uczniu? – spytał mistrz.
– Nie mistrzu – odpowiedział uczeń.
– Nazywam cię czcigodnym, uczniu, gdyż każda istota czująca zasługuje na szacunek. Los każdej jest wyjątkowy, zwłaszcza takiej, jaką jest człowiek. Spośród miliardów istnień, tylko my – ludzie potrafmy rozmawiać o czcigodności.
– A czyż niektórzy nie są godni szacunku a tym bardziej czci, nauczycielu?
– Tylko ci, którzy na skutek własnych uczynków przestali być ludźmi używając siły woli przeciwko życiu zamiast je chronić. – Odpowiedział mistrz i po chwili zadał pytanie widząc jak bardzo zafrasowany jest uczeń: – Powiedz z jakim pytaniem przyszedłeś?
– Nie pamiętam mistrzu – uczeń zwiesił głowę jeszcze niżej ku ziemi.
– To idź precz i nie zawracaj mi głowy – stwierdził nauczyciel i odwrócił się na pięcie.
– Ależ mistrzu, przed chwilą nazwałeś mnie czcigodnym uczniem – chłopak zaprotestował piskliwym głosem.
– Nadal jesteś godnym szacunku człowiekiem co nie oznacza, że mam z tego powodu tracić czas i przemilczać twoje roztargnienie.
_______________________________________________________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!