Nie można. I jeszcze długo nie będzie można. Oczywiście nie sposób odpowiedzieć jak długo to potrwa, ale tak zwana „normalność”, czyli jakiś stan sprzed wojny – a sięgając nieco wstecz, do czasów sprzed covidu – nie wróci nigdy. Wojna zmieniła wszystko i trzeba budować „nowe” i to nowe pewnie wystarczy tylko na jakiś czas. Taki okres zmian nazywa się w literaturze „rozmrożeniem sytemu” albo nawet mocniej – „upadkiem cywilizacji”. To nie będzie miły post z naiwnym przesłaniem.
***
Sytuacja dotyczy nie tylko przecież cen benzyny a za chwilę wzrostu cen wszystkich towarów, ale przede wszystkim naszego życia codziennego. Kilkaset tysięcy polskich rodzin przyjęło i przyjmie pod swój dach ukraińskie matki z dziećmi. Jak długo tam będą? Dokąd pójdą? Jak długo wytrzymamy razem? Czy nie pojawią się konflikty? Jak długo wytrwamy w solidarności? Tysiące pytań.
Inni przeżywają swoje osobiste dramaty związane z wojną – przyjaciele, krewni na wojnie, dawne wspomnienia, lęk dotyczący eskalacji, echa okupacji hitlerowskiej albo stanu wojennego w latach 80. Jeszcze inni w codziennej pracy w fabrykach, szkołach, NGOS-ach, wolontariacie – przeżywają zmęczenie, bezradność, wypalenie…a doniesienia płynące z frontu i niejednoznaczne postawy polityków i rządzących – potęgują frustrację i napięcie.
***
Nie ma łatwych i prostych odpowiedzi na pytanie o normalność. Jak w takim razie sobie radzić w nieustającej zmianie, w ciągłym epatowaniu złymi wiadomościami, w codziennym zmęczeniu, w narastającym stresie? Czy nie jesteśmy, aby jak Żydzi, którzy za chwilę trafią do getta a potem…? Wiemy, wiemy porównanie mocne, ale czyż nie słyszeliśmy przez lata, powtarzanych w kółko stwierdzeń „oni nie posuną się tak daleko” i różni „oni”, także u nas, zawsze posuwali się dalej i jeszcze dalej i skutkiem tego przesuwania granic jest m.in. wojna u naszych granic. Spójrzcie na to trzeźwo. Komu można ufać? Kto jest odpowiedzialny, także u nas, za ten stan rzeczy?
***
Nie można wrócić do normlanego życia, ale można i trzeba mieć nadzieję. Powtarzając niemal słowo w słowo tekst znanej piosenki Czesława Niemena – mocno wierzymy w to, że ludzi dobrej woli jest więcej i ten świat nie zginie dzięki nim.
Bo przecież zdarza się tak, że nieznany nikomu prawnik, emigrant z RPA niejaki Mahatma Gandhi, albo Nelson Mandela pasterz, syn analfabetów, albo aktor komediowy Wołodymyr Zełenski – okazują się liderami, którzy odmieniają losy świata – na zawsze, na lepsze, w sytuacjach wydawałoby się beznadziejnych. W Polsce są setki takich postaci jak Anna Dymna, Janka Ochojska czy siostra Małgorzata Chmielewska. One są znane, ale ci bezimienni wśród nas działają nieustannie, oni promienieją „jasną stroną mocy”. Im trzeba wierzyć, ich trzeba wspierać, z nimi być.
***
Znacie z pewnością ten mądry cytat filmowy wypowiadany przez mistrza Yodę […] „strzeż się. Gniew, lęk, agresja. Ciemną stroną one są. Raz zejdziesz na mroczną ścieżkę, na zawsze zawładnie ona twoim przeznaczeniem”. A także ten: „Strach to ciemna strona Mocy. Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia. Czuje w Tobie wielki strach”. Jeszcze trzy tygodnie temu te słowa, z dziwną, zabawną inwersją w zdaniach, mogły wydawać się naiwne, ot popkulturowe prostoduszne przesłanie, kontrapunkt w masowym filmie, ale dziś, gdy wielkie koncerny ze swymi produktami wycofują się z rynków agresora, słowa te nagle zyskały inne znaczenie. Stały się prawdą o nas.
***
I nagle okazało się, że przyzwoitość i solidarność nie tylko ma miejsce, ale się opłaca. Warto być przyzwoitym, jak chciał Władysław Bartoszewski, nawet jeśli traci się na tym materialnie. Ta zero-jedynkowość wyborów i wartości, rozróżnienie dobra i zła nagle oczyściły sytuację. Bez najmniejszej wątpliwości widzimy, w bliskim i w dalszym otoczeniu – kto kręci, kto jest skażony strachem, kto jest fałszywy a kto pomocny, kto prawdziwy a kto założył charytatywną maskę. I to jest, naszym zdaniem, wreszcie, upragniona normalność.
Anna Jera
Maciej Bennewicz
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!