Z cyklu Kot Lucjan i kobieta Cecylia
opowieść TRZYDZIESTA
– Dystans, tak moja droga. – Rzekł kot Lucjusz do kobiety Cecylii i uniósł ogon jak mędrzec unosi palec, gdy ma coś ważnego do powiedzenia. – Mieć dystans, oto najważniejsze zadanie, które jednocześnie zadaniem nie jest, gdyż dystans oznacza również powściągliwość, rozwagę i refleksję, ale przede wszystkim spontaniczność. A czymże jest spontaniczność? – Rzekł i odpowiedział sam sobie nie czekają na reakcję Cecylii. – Spontaniczne doświadczanie dystansu sprawia, że naturalnie i bez wysiłku potrafisz być obojętna. Tak, tak – obojętna, chłodna, bezemocjonalna. Patrzysz. Widzisz. Doświadczasz. Młody kot biegnie nawet za komarem, ekscytuje go własny ogon, zwykły szmer go płoszy, ale dorosły kot jest w dystansie. Nie traci energii na byle ćmę. Dystans sprawia, że dorosły kot staje się pragmatyczny. Pragmatyczny – powtórzył – oznacza, że wybieram drogi najprostsze i zawsze, zawsze znam drogę ucieczki, jak James Bond albo inny Jason Bourne. – Zaśmiał się.
Spojrzał wymownie na Cecylię, zadowolony ze swego porównania, ale ta nie zareagowała. Od dawna smacznie spała zwinięta jak kot pod grubym kocem.

No cóż – westchnął – niekiedy role się odwracają. Ciekawe czy coś z tych moich nauk weźmie dla siebie? – Ziewnął, zwinął się w kłębek i położył obok Cecylii w zgięciu jej kolan.


Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
