Z cyklu Kot Lucjan i kobieta Cecylia
opowieść SIEDEMNASTA
– Może warto przyjąć do wiadomości, że dla lwa najcudowniejszym miejscem nie jest klatka, dla tygrysicy największym szczęściem nie jest rodzenie dzieci w niewoli, dla psa łańcuch, a dla papugi klatka. – Stwierdził kot Lucjusz. – Że nie wspomnę o milionach szczurków, królików i małp, na których testuje się chemikalia i skazuje na życie w męczarniach z elektrodami w głowie.
– Ale tego nie da się cofnąć. – Cecylia pokiwała głową ze smutkiem. – Ogrody zoologiczne ratują zagrożone gatunki, a poświęcenie zwierząt to między innym szczepionki, lekarstwa, bezpieczne środki ochronny roślin.
– No właśnie. No tak to z wami jest. Ten sam okrutny i ksobny sposób myślenia stosujecie również wobec siebie samych, ludzie wobec ludzi. – Kot przespacerował się po pokoju. – Może warto przyjąć do wiadomości, że na przykład dla Pasztunów, którzy żyją z produkcji narkotyków i przemytu – tak zwany zachodni styl życia, nie jest żadną alternatywą. Nie stanowi szansy na nic, co było by wartościowe. Dla budki z hamburgerami i serialu z avengersami mieliby ryzykować swoje życie?
– A kobiety, ich prawo do wolności, do pracy, do nauki? – Cecylia zdenerwowała się kolejnymi wywodami kota.
– Miliardy istot na tej planecie nie chcą być uszczęśliwiane na siłę, po prostu. Każdy ma swoją historię, swoją pieśń i swój taniec do wytańczenia. Niedźwiedź nie stanie się szczęśliwszy, gdy zacznie w waszym cyrku tańczyć na linie, ani góral z Pamiru, gdy na obiad zje frytki z hamburgerem oglądając wiadomości CNBS na chińskim tablecie.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!