Nieoczekiwane

Kot Lucjan i kobieta Cecylia

Nieoczekiwane

Z cyklu Kot Lucjan i kobieta Cecylia

opowieść PIERWSZA

Nic nadzwyczajnego, gadający kot, jakich wiele. To znaczy nic nadzwyczajnego nie było w fakcie, że kot potrafił mówić. Wszystkie koty to potrafią, ale nie wszystkie gadają z ludźmi. Ten gadał. Lucjan. Kot Lucjan lub co najwyżej Luciano (dopuszczał taką formę). Żaden Lucek, Lucuś. Żaden Luluś, Lulek, Lusiek, Lucusiek. Lucjan, tak należało się do niego zwracać. Mówił rzadko. Zazwyczaj wygłaszał krótkie sentencje podsumowujące dzień lub jakieś wydarzenie. Z zawodu filozof, egzystencjalista, ontolog zajmujący się transcendencją.

Masz ci los, o czym mowa?  

O zajmowaniu się przedmiotem poznania, który znajduje się poza umysłem poznającym lub o bycie absolutnym istniejącym poza rzeczywistością poznającego. Choć, trzeźwo rzecz ujmując, z oboma definicjami Luciano dyskutowałby twierdząc, że strumień świadomości wychwytuje jedynie fragmenty z oceanu czasu, w którym jest zanurzony. Rzecz jasna czas nie istnieje, więc Lucjusz miałby na myśli strumień informacji nieustannie ze sobą interferujących poza przestrzenią i czasem.

Masz ci los. A prościej?

– Prościej? – Zastanowił się Lucjusz unosząc łebek z dywanika, na którym przysypiał. – Metafizyka, którą się zajmuję to projekt totalny. Badam przyczyny wszystkich rzeczy, a przede wszystkim samego istnienia. Jestem u progu wielkiego, ostatecznego odkrycia.

– Dziś? Teraz? – Spytała Cecylia, zwana w przeciwieństwie do Lucjusza – Cesią, właścicielka kota, u której Luciano zamieszkiwał, choć było odwrotnie. Biedaczka nie uświadamiała sobie, że w istocie to ona mieszka na terytorium Lucjusza i nie kto inny tylko on sam zdecydował, że może.

– Dosłownie przed chwilą to nazwałem, choć pracuję nad zagadnieniem praprzyczyn od wielu lat. – Stwierdził Lucjusz.

– I? – Cesia z zaciekawieniem przekrzywiła głowę jakby była kotem, a była przecież stosunkowo młodą kobietą, grafikiem komputerowym na dorobku, mieszkanką bloku dwukrotnie starszego od niej.

Pewnego dnia, jak zwykło się pisać w powieściach sensacyjnych: „nieoczekiwanie”, na progu jej mieszkania stał kotek, kot, kocur. Miauknął, by po chwili bezceremonialnie wejść do środka. I został. Na nic zdały się informacje, które Cesia rozwiesiła w windzie: „znaleziono rudego kota”. Nikt się nie zgłosił, nikt nic nie wiedział. Ale spotkanie kocura na wycieraczce to był dopiero początek nieoczekiwanego. Kot mówił ludzkim głosem. Jeszcze tego samego wieczora równie „nieoczekiwanie” odezwał się mówiąc coś w rodzaju: „Kiepskie to żarcie. Mam po nim wzdęcia. A jeśli ci się wydaje, że będę srał na gazety, to jesteś w błędzie. Potrzebuję porządnego, drewnianego żwirku.”

W pierwszej chwili myślała, że to telewizor albo, że przypadkiem włączyła jakiś filmik w telefonie. Nic z tych rzeczy, kot gadał, mówił, czasem potoczyście, czasem lapidarnie. Oczywiście nagrała go i puściła filmik koleżance, ale reakcja była do przewidzenia: „śmieszny ten filmik”…i tyle. Takich filmików z gadającymi kotami są tysiące. Cesia zaczęła się martwić o stan zdrowia psychicznego, w końcu była samotną dziewczyną ślęczącą godzinami nad ekranem komputera. Przeklikała w Googlach te wszystkie „halucynacje”, „omamy” i „ schizofrenie”…Tymczasem kot Lucjan zadomowił się na dobre i jak gadał tak gada.

– Zamknij oczy – zaproponował Luciano. – Pomyśl o małym, szarym wróbelku, ja akurat o tym pomyślałem. A teraz pomyśl o niebieskim kocyku, o maślanej bułce, o kolcach kaktusa. Już! Wniosek jest następujący – świat jest iluzją. Żadnej z tych rzeczy tu nie było a jednak były.

– Genialne! – Cecylia uszczęśliwiona otworzyła oczy i mrugnęła. – Odkrycie wygląda na całościowe, czego mu brakuje? Musisz to ogłosić.

– Wiem, wiem, genialne. Jestem genialny. – Stwierdził Lucjusz. – Jednak wciąż brakuje mi dowodu dla idiotów, którzy usłyszawszy o iluzyjności świata, zaczną swoją wypowiedź od: „ale przecież…”


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.