X

Radość – smutek – koan

– Dualizmy – westchnął mistrz Kan lu – wciąż te podwójności, pary sprzecznych lub zderzając się ze sobą pojęć. Jesteśmy, droga Ann Ann shi, jak kobieta i mężczyzna, uwikłani w odmienności naszych płci i zarazem w podobieństwa typowo ludzkie. Tacy sami a jednak diametralnie różni. Jak radość i smutek. Lecz na całe szczęście jedno staje się drugim, tak powiedziałaś niedawno.

– Owszem, nasz umysł lgnie do sprzeczności – odpowiedziała An An shi. – Smutek jest przyczyną radości ale czy istnieje radość bez smutku? Czy zawsze musimy cierpieć aby docenić wesołość, chorować by docenić zdrowie, utracić by docenić posiadanie? Jak z tego wybrnąć? Zdaje się, że to potrafisz mistrzu Kan lu? Mówią, że jesteś przebudzony. – Uśmiechnęła się szelmowsko i dodała – a przebudzony to przecież ten, który stał się jednością. Zatem ten, który wyszedł z pułapek dualizmów.

– Czyż nie postrzegamy wszystkiego w dwoistości, dychotomii, dyskrepancji, w rozróżnieniu? Czyż nie koncertujemy się na porównywaniu, różnicowaniu, dwudzielności? Nieustannie: lewe i prawe, dobre i złe, mądre i głupie, krzywda i wina, prawda i fałsz, radość i smutek. – Westchnął Kan lu. – Czasem, gdy wahadło przechyla się w jedną stronę zwykliśmy sądzić, że proces się ustabilizował, tymczasem skrajność zwiastuje tylko jedno, że proces za chwilę zmieni kierunek. Radość zamieni się w smutek, bogactwo w plajtę, spokój w rozdygotanie ale i odwrotnie, że zła passa minie, nieszczęście zmieni się w powodzenie, bieda w bogactwo. Czyż nie tak?

– Owszem, nasz umysł lgnie do sprzeczności – powtórzyła Ann Ann shi śmiejąc się na głos. – Uciekasz od pytania, które ci zadałam, droczysz się ze mną. Odpowiedz jak to jest, gdy spostrzegasz jedność?

– Spostrzegasz jedność wtedy, kiedy stajesz się jednością – odpowiedział Kan lu.

– Też mi odpowiedziedź – zaśmiała się Ann Ann Shi – zaiste godna mistrza ale zupełnie niepraktyczna.    

– Stajesz się jednością, gdy uświadamiasz sobie, że najcenniejszym czego doświadczasz jest życie, wtedy stajesz się życiem.

­– I to wystarcza? – Ann Ann shi znów zachichota radośnie.

– Jedność oznacza całość. Nie sposób opowiedzieć o tym komuś, kto tego nie doświadczył – Stwierdził Kan lu. – Doświadczenie jedności jest jak nurkowanie w morzu, jak skok ze spadochronem, jak szybowanie na paralotni, jak noc w lesie, jak świt w górach, jak rejs na pełnych żaglach, jak spotkanie ukochanej osoby, jak…

– Jak narodziny dziecka, jak karmienie piersią, jak czuwanie nad snem niemowlęcia, jak radość powitania, jak czekanie na prezent imieninowy, jak świąteczne ciasto, jak malowanie mandali, jak taniec. Stajesz się tańcem – Ann Ann shi klasnęła w dłonie i obróciła się jak wirująca tancerka.

_______________

inne koany     

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy