X

Rewolucji nie będzie (albo: Rondelek Mrożka) – koan

Pamiętacie to stare opowiadanie Mrożka? Ludzie budują barykadę. Lecą krzesła, tapczany i szafki, stare materace i co tam kto ma w domu. Barykada rośnie w górę. Nikt nie wie po co ta barykada, ale ludzie rzucają. Każdy dorzuca swoje graty.

Pewien człowiek, zdesperowany faktem, że barykada rośnie, że cała ulica uczestniczy w tym akcie obywatelskiej samoorganizacji a on jeszcze nic nie dołożył, w końcu rzuca na środek sterty swój ulubiony garnuszek do gotowania mleka. Po prostu miał go pod ręką.  

Gdy pod wieczór entuzjazm budowniczych barykady nieco przygasł i wciąż nie było wiadomo po co ta barykada, mężczyzna ów spostrzegł wśród góry rupieci swój garnuszek.

Wówczas zapragnął gorącego mleka. Jak niczego na świecie. Tylko kubeczek gorącego mleka mógł ukoić stargane całodziennym napięciem nerwy. Jego niebieski rondelek był tam, czekał. Wychylił się przez okno, sięgnął do rączki, szarpnął i wówczas…cała barykada runęła.

No więc żadnej rewolucji nie będzie. Ani to zła wróżba, ani dziaderski pesymizm, ani lamerskie narzekanie. To po prostu mądrość Mrożka. Jak jasnowidz widział i wiedział na wskroś, jak będzie. A było tak i będzie z nami, na wieki wieków, amen.

Ani nie będzie żadnej rewolucji ani też żadna rewolucja nie trwa. Policjanci robią swoje, cała władza, caluteńka jest w rękach jednej ekipy a może nawet jednego człowieka. Nie wiemy nawet kto faktycznie rządzi i czy jest to jeden człowiek, czy może jakieś półtajne Biuro Polityczne? Co jest najlepszą odpowiedzą, na pytanie, którego właściwie nikt nie stawia, gdyż ono samo echem jest niesione przez łąki i ulice, że my nic nie wiemy. Nic a nic. My, znaczy się ciemny lud.

Pięć lat wystarczyło, by pozamiatać i poukładać wszystkie hierarchie i stołki, wszędzie. Władza ma pełnię władzy i pełnię informacji. Władza ma też tysiące gęb dobrze wykarmionych, które codziennie mówią jak jest i że warto rozmawiać, rzecz jasna przytakując władzy.

Rewolucja ma to do siebie, że władza się musi rozkruszyć, wewnętrzenie skonfliktować, wycofać i potem upaść. A następnie na miejsce władzy wchodzą hunwejbini, czerwoni Khmerowie, Talibowie czy inni Strażnicy Rewolucji i potem jest jeszcze gorzej i jeszcze gorzej, gdyż rewolucja, żeby się utrzymać stosuje czystki i terror zataczający coraz szersze koła czyszczenia. Gilotyna świszcze dzień i noc.   

Zatem jeśli nawet, gdzieś, ktoś dziarsko rzuca stary materac na barykadę to przecież już czeka niecierpliwie ów obywatel by wyszarpnąć rondelek do mleka.

Ten mrożkowski rondelek do mleka to nasza, polska wersja oleju, który rozlała Anuszka. My zawsze mamy ten swój rondelek do ugotowania ciepłego mleczka, on jest najważniejszy.

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy