woda zapomnienia

Woda zapomnienia – koan

Profesor, mistrz Nauki o Człowieku w Szkole dla Wiedźm Trzeciego Stopnia, zaczął swój kolejny wykład:

– Gdy czarownica pierwszy raz spłonie na stosie w jej duszy coś się zapada. Powstaje wówczas pewien rodzaj leja, czarnego wiru, który nie zatrzymuje się nigdy. Owszem, dusza pamięta takie rzeczy. Jeśli z rzeki Lete, z rzeki zapomnienia dusza wypije zbyt mało wody, wtedy pamięta. Niekiedy pamięta wszystko. Niektóre czarownice, pod wpływem wzburzenia spowodowanego tak okrutnym końcem życia, oszukują Centaurów, które strzegą rytuału zapomnienia. Wypluwają wodę ukradkiem. Swoją drogą to cenny dar. Woda z rzeki Lete wypluta przez wiedźmę, która dopiero co spłonęła na stosie. Wyobraź sobie jaką ma moc? Niektóre Centaury, podstępne bestie, handlują na czarnym rynku tego rodzaju specyfikami.

– Jaką moc ma woda wypluta przez wiedźmę, mistrzu? – Uczennica spytała zaciekawiona.

Cóż, czary to wirtuozeria, większa niż gra na skrzypcach czy na fagocie, potężniejsza niż chemia organiczna i fizyka nuklearna, może równa jedynie fizyce kwantowej. Jednakże od tej ostatniej bardziej realna i namacalna, bo przecież operująca zasadami fizyki kwantowej w praktyce. Cóż bowiem oprze się woli wyszkolonej wiedźmy? Kto nie ulegnie klątwie, którą rzuci? Czary z niemożliwego tworzące możliwe są realniejsze od założeń kwantowych, skuteczne i magiczne zarazem. Co najmniej jak piekarz Erazm z pobliskiej piekarni, który z worków białej mąki i z wody wyczarowywał pyszne chleby i bułki.

Dlatego każda lekcja w szkole trzeciego stopnia a zatem w szkole mistrzowskiej była spotkaniem profesora lub profesorki twarzą w twarz uczennicą. Była szlifowaniem akordów a nie nauką nut. Formowaniem splatanych z warkoczy strucli i chałek, nie zaś przesiewaniem mąki.

– Z tego powodu bywa, że dusza wiedźmy, która wielokrotnie się odrodziła jest uodporniona zarówno na niepamięć jak i na antidotum, które zawierają wody Lete, wymazujące tożsamość. – Profesor kontynuował. –Wtedy w nowej tożsamości wiedźmy zawsze pozostaje dawna rysa a niekiedy dawna tożsamość. Nierzadko wiele z nich. Wówczas jest to potężna wiedźma o zmultiplikowanej osobowości. Jeśli ponadto pamięta wszystkie swoje wcielenia i role, staje się nie tylko chodzącą encyklopedią, ale przede wszystkim wcieloną mocą. Ludzie się takich obawiają. No cóż wszyscy się takich obawiają, my również. Uchodzą za boginie, królowe mocy, ich moc jest niemal nieograniczona. Zawsze pozostaje sprawą otwartą, co ze swoją mocą postanawiają uczynić?

– No właśnie. – Dziewczyna przytaknęła. – Jednak nie odpowiedziałeś mistrzu jaką moc ma woda zapomnienia z rzeki Lete, wypluta przez taką, świadomą wiedźmę?

– Straszną, dla ludzi lecz również dla nas, magicznych, straszną. – Westchnął. – Co się stanie, gdy zmieszasz zapomnienie z nienawiścią, przebiegłość z odrazą, chęć odwetu z upokorzeniem?

– Powstanie jakaś bomba? – Zastanowiła się.

­– Kropla tej mikstury wystarczy by człowiek przestał móc kochać a zaczął tylko nienawidzić. – Odrzekł.

– A gdy wypije ją istota magiczna, jak my? – Spytała.

– Staje się demonem, dybukiem, zmorą. Bywa i tak, że pod wypływem silnych traum dusza chowa pod siedmioma warstwami ukrytą ranę. Raz i drugi wypiła wodę zapomnienia, trzeci i czwarty oszukała Centaurów. Coś zapomniała, inne rzeczy pamięta. Wspomina swoją moc. Rozpamiętuje upokorzenia. Lecz pozostaje w letargu, czuje się niekompletna, rozdarta. Wówczas, w nowym wcielaniu, poszukuje swojej kompletności i albo ją znajduje, w pewien sposób odtwarza i scala, albo gubi się w niedoskonałej niepełności, we wiecznej tęsknocie. Ty jesteś taką duszą, moja droga. Przed tobą poszukiwanie jedności i scalenia. – Rzekł mistrz.

Uczennica gwałtownie wstała, najpierw zrzuciła swoje zeszyty i książki, potem na powrót usiadła i…zemdlała z przejęcia spadając z ławki na kamienną posadzkę


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.