– Papierowe zabawki są nietrwałe, dlaczego je robisz?
– To origami. To nie tylko zabawki, to sztuka. – Odpowiedziała.
– Strata czasu. Też mi sztuka. Składasz papierek sto razy i wychodzi coś podobnego do…niczego. Owszem mówisz, że to konik albo nosorożec ale to wciąż tylko papierek.
– Moje koniki, nosorożce i papugi są małymi arcydziełami. – Odpowiedziała.
– To zarozumiałość, tak mówić o papierkach a właściwie o sobie. Czy sądzisz, że ktokolwiek oprócz ciebie odważyłby się powiedzieć o czymś takim arcydzieło? – Machnął ręką przewracając kilka papierowych figurek. Wstał i odchodząc dodał z wyrzutem: – Myślałem, że moja córka zostanie architektem, prawdziwą artystką, że zaprojektuje wspaniałe budynki, może nawet opery, że czegoś dokona ale coś takiego…
– Możesz patrzeć na arcydzieło ojcze i nigdy nie dostrzeżesz jego piękna. Wiesz dlaczego? – Spytała.
– Wytłumacz mi jakiego piękna nie dostrzegam w kolorowej karteczce, która przypomina coś…może krokodyla a może po prostu podłużny papierek?
– Nie dostrzegasz piękna we mnie, w swojej córce. Już dawno oślepłeś, choć wciąż uchodzisz za autorytet, profesora, znawcę kompozycji przestrzennych. – Odpowiedziała.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!