X

Zuzanna i teorie spiskowe – koan

Pewna pani celebrytka się wypowiedziała, że ludzie są z natury dobrzy i ona im ufa, tym ludziom a ponadto, że teorie spiskowe to teoria i ona w spiski nie wierzy. I tak sobie myślę – pomyślała Zuzanna, że Leopold II Koburg król Belgów i właściciel prywatnego kraju zwanego Kongo był złym człowiekiem. Choć był arystokratą, człowiekiem wykształconym i królewskim synem – był w każdym tego słowa znaczeniu – zły. Był potworem. Są dowody, że osobiście uczestniczył w gotowaniu żywcem nieposłusznych ludzi z ludu Kituba. Uczestniczył w obdzieraniu żywych ludzi ze skóry a obcinanie rąk i nóg za najmniejsze przewinienia były codziennością. Wbijanie na pal i krzyżowanie stanowiło łagodną karą w porównaniu do wymyślnych tortur, które stosował on i jego ludzie. Uczynił z ogromnego kraju swój prywatny obóz koncentracyjny i sadystyczne laboratorium zanim wymyślili je Himmler, Heydrich i Eichmann.

A taki Harvey Weinstein producent uznany za przestępcę seksualnego przez całe dekady tuszował swoje zbrodnie, bo gwałt to przecież zbrodnia jest, szantażował kobiety i używał swoich wpływów by ukręcać łeb najmniejszym próbom stawiania mu zarzutów. Oficjalne władze uczestniczyły w procederze krycia jego przestępstw przez lata. No to był spisek czy nie było? A taki Bernard Madoff, który oszukał swoich klientów na ponad 50 miliardów dolarów? Stworzył światowy spisek czy nie?

Nie ma spisku, dopóki ktoś go nie udowodni. A gdy pewnego dnia pęka tama naiwności lub oportunizmu lub układów ludzie nagle dziwią się i mówią te wszystkie bzdury, że to wydawał się być uczciwy człowiek, albo że dobrze patrzyło mu z oczu, albo że taki był wykształcony i w garniturze. Celebryta, szanowany autorytet, osobowość telewizyjna, duchowny albo arystokrata – nie mogą być źli. Aktor, artysta, reżyser i w dodatku pedagog może się przecież czasem zdenerwować na jakiegoś młodego aktora. Nawet ksiądz, to przecież człowiek, który ma pokusy jak wszyscy. Tak mówią. A potem się dziwią, gdy okazuje się, że i oni stali się ofiarami jakiegoś cud-funduszu.

W czasie studiów poznałam wiele osób z różnych stron świata, co za szczęście to było, pierwsze Erasmusy – przypomniała sobie Zuzanna.

Bruna z Guimarães w Portugalii była święcie przekonana, że Salazar, dyktator, który utopił we krwi Angolę, Gwineę i Mozambik był wspaniałym przywódcą, prawdziwym ojcem narodu. A Lukrecja z Sardynii dosłownie czciła Duce, Mussoliniego przywódcę włoskich faszystów. Kiedyś nawet po butelce wina stwierdziła, że gdyby żyła w tamtych czasach chciałaby mieć dziecko z wielkim Duce. Co za ohydne fantazje? A jednak. Ksenia nawrzeszczała na mnie, gdy powiedziałam o prezydencie Rosji – Wowka a o prezydencie Białorusi – Oleś. Że jak śmiem znieważać mężów stanu!

No a taki a Litwinienko. Podpułkownik tajnych służb Rosji otruty polonem, radioaktywnym świństwem. Umierał na oczach całego świata. No to był spisek czy nie było? Ale co tam jakiś podpułkownik czy inny dziennikarz a grubszych przekrętów nie było? Nie ma? A czy cukier, papierosy i alkohol masowo dostępne dosłownie wszędzie to nie jest przekręt, łącznie z hasłem reklamującym krowie mleko? Cała ta przetworzona żywność, to nie jest przekręt?

Nie ma co się śmiać ze spisków ani ich lekceważyć. Zwłaszcza teraz, gdy dzięki masowym mediom i tysiącom środków przekazu, algorytmom, reklamom śledzącym i całemu temu gównu półprawdy, postprawdy i manipulacji można miliardom ludzi prać mózgi. Można to robić zupełnie bezkarnie i w dodatku automatycznie. Algorytm już sam cię dorwie, zbada i zmanipuluje. Dodatkowo wszystko zaciemnia internetowa demokracja. To genialne posunięcie. Każdy może napisać co tylko zechce. Dziwię się szczerze cenzurze w sieci chińskiej. A niech piszą. Im więcej tym lepiej. Im więcej sprzecznych opinii, ocen, hejtu, dywagacji osób, które nie znają się, ale i tak się wypowiedzą tym lepiej. „Nie znam się to z chęcią się wypowiem”! I to genialne jest. W tym szatańskim pomyśle jest spisek w spisku. Jakakolwiek wiarygodna informacja musi utonąć. Można udostępnić setki dowodów, nagrań, dokumentów na jakiś temat i na nikim to nie robi wrażenia. Brytyjczycy piszą, że to Putin wydał rozkaz zabicia Litwinienki a Rosjanie, że to wszystko ukartowały służby brytyjskie nieprzychylne Kremlowi. A potem zalała to fala sprzecznych komentarzy i tysiące botów i co? I nic.  

I na ten cały bałagan wychodzi pani celebrytka z uroczą miną dobrystki i opowiada, że ona wierzy ludziom, bo ludzie są dobrzy i ponadto, że nie wierzy w spiski, bo po co ktoś miałby 7, 8 miliarda osób robić w ciula?

No ale co mi do tego? – Zastanowiła się Zuzanna. – Nie dać się ogłupić, to mi do tego. I tak, w którą stronę się nie obrócę czuję się zrobiona w balona.

A teraz coś optymistycznego Zuzanno – pomyślała Zuzanna wygaszając ekran tabletu. – Miło myśleć, że jest się traktowanym serio przez własny rząd, polityków i ekspertów oraz miło myśleć, że jest się podmiotową istotą, której prawa są szanowane a los ważny. To miłe, jak zakończenie powieści fantazy dla młodzieży z ubiegłego wieku, taki optymistyczny akcent. Od razu mi lepiej – pomyślała. – Pójdę umyć zęby póki w kranie jest bieżąca woda.

Maciej Bennewicz: Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.
Podobne wpisy