Przechodzień podszedł do bukinisty, który na kilku stołach rozłożył stare książki. Przejrzał od niechcenia dwie, może trzy pozycje z brzegu.
– I to się opłaca? – spytał.
Starszy mężczyzna zdjął okulary, przetarł szkła sporym kawałkiem irchy, ponownie je założył i z uśmiechem odpowiedział:
– Nie wiem, jestem molem książkowym.
– Jak to, pan nie wie? – zdziwił się.

– Z żalem rozstaję się z każdą książką. Do niektórych wielokrotnie wracam, ale są również takie, które po przeczytaniu wystawiam na sprzedaż.
– I wszystko to, pan przeczytał? – Młody mężczyzna wskazał ręką na woluminy.

– Jak wspomniałem jestem molem książkowym – odpowiedział starszy pan – a to oznacza, że nie żyję z książek ale żyję książkami – po czym ściszył głos i dodał konfidencjonalnie – ja się nimi, proszę pana, żywię.
_______________________________________________
_______________________________________________

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
