Pewnego razu wilk spotkał kojota. Kojot w zasadzie pies, choć wilk, w gruncie rzeczy też pies, w każdym razie protoplasta psów. Obaj bracia. Wilk usiadł na skale, jak przystało na silniejsze zwierzę umiejscowił się wyżej dla podkreślenia hierarchii, kojot niżej, na gołej ziemi najwyraźniej akceptując swoją słabszą pozycję. I słusznie. Zęby miał ostre, lecz dużo mniejsze, kły i siekacze ledwie zaznaczone w porównaniu do zębisk wilka. Łapy, przy wilczych, w zasadzie łapki. Ogon w porównaniu do wilczego, zaledwie chwościk.
– Czego chcesz kojocie? – Spytał wilk. – Prosiłeś o spotkanie.
– Wilku, uchodzisz za wybitnego znawcę psychologii, mówią, że też natura grupy nie jest ci obca. Odpowiedz: stado czy jednostka?
– Skąd ten dylemat? – Zdziwił się wilk. – Nie ma co dywagować. Posłuchaj swej biologii, to ona decyduje. Grupa, rodzina, prokreacja, karmienie młodych, walka, obrona, polowanie. Wszystko jest biologicznie zaprogramowane.
– Otóż chyba nie zawsze. Wy, wilki żyjecie w watahach. Owszem jest grupa, są samica i samiec alfa, przywództwo, dzieci, siostry i bracia, wilcza rodzina. Ale jednak ty jesteś sam. Jak to wytłumaczysz? Asceza? Powściągliwość płciowa? Pokuta? Jesteś gejem? Rzuciła cię?
– To bardzo osobiste pytania. – Stwierdził wilk, nieco zmieszany.
– Bo widzisz, silniejsze ode mnie kojoty, wykopały mnie ze stada i teraz nie wiem: iść w stronę samotności czy związku? Jednakże mam wątpliwość. Samotność jest ewolucyjnie ciężka. Szanse na przeżycie maleją w pojedynkę. A znalezienie samicy nie jest łatwe. Jeśli znajdę jakąś, to również taką, którą wykopano ze stada. Będzie nam ciężko, dwójce outsiderów. Wiesz, przystosowanie do społeczności, przygotowanie do życia w rodzinie, akceptacja tradycyjnych wartości – to nie są łatwe rzeczy dla outsiderów. Ponadto może nas wykończyć rywalizacja, walka o tereny łowieckie. Nie będziemy mieli szans z dużym stadem kojotów. Nie mówiąc o watasze wilków, czy polującej pumie.
– Jak brzmi pytanie? – Wilk nieco się zniecierpliwił wywodem kojota.
– No już pytałem, jak sobie radzisz jako samotny wilk?
– Powiem szczerze, słabo. – Wilk potarł łapą paszczę jakby chciał z niej coś zeskrobać. – Kredyt hipoteczny, alimenty, nuda, czasem lęk. Samotne polowania nie wchodzą w grę, więc tylko padlina. Nie polecam.
– Tak myślałem. Pozostaje mi podkulić ogon, wziąć raz jeszcze wpierdol, wrócić do stada i zostać pariasem. Jeśli mnie przyjmą. – Westchnął kojot.
– Kojocie, ale przecież szamani twierdzą, że jesteś Stworzycielem Świata, nazywają cię Wielkim Spryciarzem, Małym Mądrym Wilkiem, Panem Kojotem, Królem Prerii. Wydobądź z siebie tę moc. – Wilk niespodziewanie zeskoczył z kamienia i stanął obok kojota.
– Ja też mam kredyt, alimenty, nudę i czasem lęk. Do padliny przywykłem. Chyba zdam się na biologię, jak radziłeś. Niech ona zdecyduje, matka natura. Mam zdechnąć, to zdechnę, przyjmie mnie stado, to przyjmie a jak się trafi jakaś kojocica, kto wie…może coś z tego będzie – kojot zawył ze smutkiem i odszedł.
A wilk? Wilk początkowo też chciał zawyć ale tylko ułożył pysk w tubę i w końcu nie zawył. Mlasnął i również odszedł.
Zamów „81 Tajemnic” w przedsprzedaży (kliknij w obrazek)
Ale o co chodzi? (skrócona interpretacja tego koanu) na „81 Tajemnic” (kliknij w obrazek)
Weź udział w konkursie. Napisz swoją interpretację tego koanu i wygraj „81 Tajemnic” z dedykacją i autografami autorów. Poniżej możesz zapoznać się ze skróconą interpretacją koanu, autorstwa Adama.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!