– Do czego potrzebna nam jest ufność i naiwność, która w efekcie daje święty spokój? Święty spokój nie jest celem samym w sobie, ale warunkiem koniecznym, aby przeżyć w niepewnym świecie. To intuicyjna obrona. Trzeba odwracać głowę w drugą stronę, w tę przeciwną, gdzie nie widać gwałtu ani obłudy. Ten prosty zabieg czyni nas spójnymi. Spójność jest najważniejsza, poczucie, że wszystko było i jest na miejscu, że nie targa nami żadna wątpliwość.
– A nie możesz jakoś prościej. Szczerze mówiąc owijasz w bawełnę i nie bardzo rozumiem co chcesz powiedzieć?
– Dam przykład. Dziwisz się, dlaczego niektórzy wierzą kompletnie niewiarygodnym ludziom, politykom, różnym telewizyjnym ekspertom, specjalistom, duchownym. Wierzą święcie w ich zapewnienia i dobre intencje. Rozpalają się do czerwoności, gdy ktoś krytykuje ich lidera albo jego poglądy, nierzadko wyssane z palca. Pytasz: dlaczego? Jak to możliwe? Przecież wiedzą, że na świecie żyją oszuści, nie raz byli oszukani lub zdradzeni. Ktoś nie doliczył im wagi w skupie, ktoś ukradł zboże z pola, kiedyś wystawiono im podrobiony dokument, kupili auto z przebitymi numerami silnika a córka z gachem uciekła do Szkocji zabierając uciułane dolary zza obrazu. Wiedzą doskonale, że świat jest pełen oszustów. Wiedzą również, że z rzadka mogą liczyć na sprawiedliwości a prawo wcale nie stoi po ich stronie.
Przecież sami – mało to razy zrobili większy lub mniejszy przekręt. Jakaś zdrada żoneczki na szkoleniu, jakaś łapóweczka, jakaś posadka dla szwagra, kontrakcik dla syna w zamian za zgodę na szkodę, nielegalna wycinka paru drzewek, zniszczenie dokumencików. Używają tych zdrobnień, aby podkreślić, że nie był to poważny kontrakt, ani prawdziwy przekręt, ani tym bardziej złodziejstwo, ale kontrakcik, łapóweczka, interesik. Coś małego, niewinnego. Zatem wiedzą, jak jest. Świat jest raczej nieuczciwy. Ludzie są dwulicowi. Wiedzą, że trzeba twardo stąpać po ziemi. Sami nierzadko przekraczają zasady i normy. Dlaczego zatem idealizują polityków, celebrytów, księży?
– I jaka jest pointa, jaka odpowiedź? – Spytała.
– Trzeba w coś wierzyć, ludzie odpowiadają, gdy rozmawiasz z nimi o powodach ich zaślepienia przytaczając nieubłagane fakty. Czasem mówią, że inni politycy, czy też eksperci też kłamali i kradli. Nie tylko ci, którym uwierzyli. To ich jakoś usprawiedliwia ale powód jest inny.
– Jaki?
– Ślepa wiara nadaje sens ich życiu. Idealizacja idoli sprawia, że nie muszą poszukiwać odpowiedzi dotyczącej wartości życia w sobie. Nie muszą szukać sensu czegokolwiek, co ich kiedykolwiek zaniepokoiło. On jest im podany na tacy. Samodzielne poszukiwanie sensu ich przeraża, dlatego wolą wierzyć, że coś z zewnątrz, na przykład ksiądz i wyznawana religia, na przykład polityk i jego poglądy, na przykład opinia eksperta z telewizji – nadadzą znaczenie, wyznaczą granice dobra. Najprostsze wyjaśnienia uspokajają na długo a przede wszystkim zdejmują odpowiedzialność.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!