– Co to znaczy płynne, niestabilne inkoherentne Ja? – Spytała odsuwając tablet.
– A skąd ci to przyszło do głowy? – Spojrzał na nią kompletnie zaskoczony.
– Przeczytałam w takim artykule o osobowości z pogranicza, same trudne słowa, borderline i takie tam. Nadal nie rozumiem czym jest ta osobowość z pogranicza. Kiedyś pewien psycholog, u którego byłam na terapii powiedział coś takiego, że być może niektóre moje objawy i zachowania wskazują na osobowość z pogranicza. Chodziło mu o to, że ciągle się kimś ekscytuję a potem rozczarowuję, czy coś takiego. Ale ci psychologowie zawsze coś kręcą i w dodatku mówią niezrozumiałym językiem. A ty coś z tego rozumiesz? Płynne, niestabilne inkoherentne Ja?
– Nie mam pojęcia. Trzeba by sprawdzić w Internecie. Płynne co? – Kliknął myszką w przeglądarkę.
– Niestabilne, inkoherentne ja. – Powtórzyła i także wklepała hasło w swoim tablecie. Po chwili odezwała się trochę rozczarowana:
– Jest tutaj setka artykułów albo i więcej, i każdy napisany jakimś dziwacznym językiem, nic nie rozumiem.
– Jeden gość napisał, że jest takie powiedzenie: Widzisz źdźbło w oku bliźniego ale nie widzisz belki we własnym oku. Tak postępuje wiele osób, broniąc się w ten sposób przed konfrontacją z własnym, niekorzystny obrazem, jednakże osoby z osobowością z pogranicza widzą jednocześnie belkę we własnym oku i belkę w cudzym a potem gotowe są wszystkim wydrapać oczy byleby nie widzieć tej cholernej belki. W końcu, gdy są ją już ślepe wydaje im się, że nigdy nie było żadnej belki. Rozumiesz coś z tego?
– Nie raczej, nie, to jakieś zbyt zawiłe. Belka? Źdźbło? Osobowość z pogranicza? A właściwie z pogranicza czego? – Zastanowiła się.
– Może chodzi o to, że jak ktoś sobie czasem robi sznyty dziubasku, tylko się nie denerwuj, albo przypala się petem, to wtedy jest na granicy wytrzymałości? Może chodzi o nastroje, że raz w górę raz w dół a może…
– Nie denerwuję się ale zawsze mi musisz przypominać, że coś jest ze mną nie tak, tylko dlatego, że kiedyś z rozpaczy zrobiłam coś głupiego. Jesteś potworem.
– Przecież sama zaczęłaś ten temat, dziubasku.
– Tylko nie nazywaj mnie dziubaskiem to cholery! Tysiąc razy cię prosiłam, żadnych dziubasków. No i widzisz, znowu doprowadziłeś mnie do szału. Robisz to specjalnie. Jesteś potworem, po prostu jesteś potworem!
– Ależ dziubasku…przecież jeszcze przed chwilą lubiłaś, kiedy mówię do ciebie zdrobniale…
– Prosiłam cię! Mogę tysiąc razy cię prosić a ty swoje! Tylko nie dziubasku, ty głupi skuryw*nu! Nie dziubasku! Nieeee dziu ba skuuu!!!
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!