– Pogmatwane te nasze losy – westchnął i przeczesał dłonią krótko obcięte włosy.
– Pogmatwane? Z jakiego powodu tak sądzisz?
– Wojna, potem Ruscy, komuna a potem kolejne kryzysy. A jeszcze wcześniej zabory, powstania. Jak nie jedni, to drudzy nas łupili. Ciągle mamy przechlapane. Tatarzy, Krzyżacy, Turcy, Szwedzi, Ukraińcy, Ruscy, Niemcy – wszyscy przeciwko nam.
– Każdy kraj i każdy naród w Europie miał swoje trudne chwile, Rysiu. Każdy doświadczał zaborów, pogromów, rewolucji, okupacji, wojen światowych, wojen domowych, wojen lokalnych, nędzy, głodu, epidemii. Szczególnie doświadczone narody to mit.
– Ale niektórzy…zaczął, przetarł rękawem czoło i dodał: – Nie ściemniaj Krzysiek, przecież wiesz o co mi chodzi.
– Którzy na przykład? – odłożył śrubokręt i uważnie przyjrzał się koledze.
– Na przykład Czesi mieli spokój.
– O krwawych wojnach husyckich słyszałeś, o rzeziach za czasów taborytów słyszałeś? A współcześnie? Pewnie nie słyszałeś o dekretach rządu Rudolfa Berana tworzących obozy koncentracyjne dla ludności romskiej. O ustawach antysemickich pozwalających na wywłaszczanie i aresztowanie bez sądu Żydów morawskich i czeskich, też nie? O praskiej wiośnie i czołgach na ulicy Pragi jednak słyszałeś, drogi Ryszardzie, gdyż o tym rozmawialiśmy. O samospaleniu Jana Palacha i Jana Zajíca też rozmawialiśmy, nie dalej jak tydzień temu.
– No może, ale i tak …
– Ale co? Nadal chcesz snuć tę swoją bezsensowną opowieść, że jedni mieli lepiej a drudzy gorzej?
– Nie, ale… – znów przeczesał nerwowo włosy i odłożył narzędzia do szafki. Odwrócił się i powiedział w nieco dziecięcy sposób jak dobry kolega, który odwołuje się do ślubowania wiekuistej przyjaźni – dałbyś już spokój Krzysiek.
– Spójrz. To chyba gil? W lecie jest ptakiem skrytym ale teraz, zobacz, dzióbie zmarznięte owoce dzikiej róży – powolutku zbliżył się do okna. – Zobacz! Gil z całą pewnością, Loxia Pyrrhula – Krzysiek zatarł dłonie z entuzjazmu i podniecenia.
– Skąd wiesz, że to gil?
– Po upierzeniu i… posłuchaj Rysiu, o teraz, zagwizdał. Przeciągły gwizd, to gil!
– A czemu ty mi teraz gila pokazujesz Krzysiu? Ni stąd, ni z owąd?
– Bo gil jest ważny. A reszta, to tylko gadanina.
– Gil jest ważny? – zdziwił się. – Co takiego jest ważnego w gilu, kiedy my tu poważne tematy rozkminiamy?
– Gil jest ważny. Jest. Żyje. Jest najważniejszy. O zobacz! Łyknął spory kawałek owocu.
____________________________________________________________________________
dwudniowe szkolenie w KALISZU
Bogactwo i szczęście. Bogactwo to stan umysłu.
____________________________________________________________________________
Coaching Tao. jak żyć w zgodzie ze sobą?
pełne szkolenie z ćwiczeniami w 7 częściach
____________________________________________________________________________
inne koany
starsze koany
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!