– Kiedy już nic nie wiesz i nie wiesz nawet – komu i w co wierzyć, co ci pozostaje? – Spytał Broma Triste.
– Och, wciąż jeszcze możesz się dobrze bawić, najlepiej zanurzony w tym, co robisz z radością. – Odpowiedział B’Ozon Niepogodny i dodał po chwili: – Pewien uczeń w buddyjskim klasztorze spytał swego mistrza – co sprawia, że jest tak zapracowany, ciągle jest czymś zajęty a jednocześnie pomimo tego zachowuje dobry nastrój i nigdy nie jest zmęczony? Mistrz akurat zmywał miskę po posiłku stojąc przy wielkim, kamiennym zlewie. Nie lubił być obsługiwany. Odezwał się dopiero, gdy starannie wytarł naczynie: kiedy myję miskę, myję miskę. Robię to z przyjemnością. Jeśli mówię – mam coś do powiedzenia. Jeśli odpowiadam na pytanie, wiem co odpowiedzieć. Jeśli nie wiem – milczę.
– Dobra historia, jak zwykle – ucieszył się Broma. – A właściwie, dlaczego zwą ciebie Niepogodnym, drogi B’Ozonie? – Zastanowił się. – Ilekroć ciebie widzę jesteś radosny.
– Niepogodny znaczy pochmurny, zasępiony, rozgoryczony, depresyjny, zatroskany, przygnębiony a nawet zgorzkniały i nieszczęśliwy. Jest w tym określeniu zarówno mglistość jak niepewność, niezadowolenie i nieodstępność. Jest dużo „nie”. I taki jestem, gdzieś w środku, jądro moich komórek – to jądro ciemności. – Zaśmiał się. – Dlatego jestem taki pogodny. Na przekór. Inaczej ciemność by mnie wessała i stałbym się zwolennikiem czarnej magii a tak jestem…marzycielem, no i skupiam się na myciu miski.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!