Język trójkąta dramatycznego. Ofiara- sprawca i zbawca

21 spotkań. Zuzanna zastanawia się nad rolami w trójkącie dramatycznym

Język trójkąta dramatycznego. Ofiara- sprawca i zbawca

21 spotkań. Zuzanna zastanawia się nad rolami w trójkącie dramatycznym

Piękna pogoda a mnie boli głowa – pomyślała Zuzanna. ­ O co cię boli, głowa Zuzanno? – Zuzanna spytała siebie samą. Taki miała zwyczaj. Pytała swojego ciała o to co do niej mówi. Może dlatego w gruncie rzeczy ostatecznie odrzuciła Zygmunta, swego eks. Ciało mówiło do niej, że nie pozwala na najmniejszą choćby bliskość tamtego ciała, że odczuwa może nie tyle niechęć czy odrazę, lecz bolesną drętwotę. Nie, nie chodziło o zapach. Czy rzeczywiście chodziło tylko o ciało? Ciało zaklina przecież w sobie coś więcej, jakąś mnie. A może jest odwrotnie? Mój duch uwięziony w ciele ulega jego mechanizmom, przymusom, pokusom, uniesieniom? A może duch jest ograniczony ciałem, jak widok na dolinę może być ograniczony małym okienkiem? A może ciało jest jak betonowa ściana bloku naprzeciwko? A może jest statkiem kosmicznym, skafandrem, w którym podróżujemy przez kosmos?

Czy Zygmunt był sprawcą rozpadu ich małżeństwa czy może ona sprawczynią?

Wczoraj zrozumiała, że jej kolega z pracy coraz chętniej wciela się w rolę zbawcy, obrońcy i że to jest swego rodzaju uwodzenie. Czyżby liczył na mały romansik z wciąż nierozwiedzioną koleżanką, która wychowuje dwójkę nastolatków? Ale nie, ona nie jest zagubioną w lesie sarenką, która oczekuje na ratunek dobrego leśniczego, który jej nie zabije na sarninowy rosół, ale wyswobodzi z wnyków. A tu nie ma wnyków, nie ma sideł. Poza tymi, które zastawiła sama na siebie.

W małżeństwie czuła się ofiarą gnuśnego, zaniedbanego mężczyzny – dziecka, które znad konsoli, odrywając się od jakiejś zabijanki na ekranie wygłasza komunały w rodzaju: „wy kobiety zawsze musicie…” I tu następowała litania stwierdzeń wybieranych chyba metodą losową z repertuaru może trzydziestu zapamiętanych przez rozbiegany umysł gracza: „coś komplikować”, „czytać te wydumane książki”, „zadawać tyle pytań”, „zastanawiać się nad wszystkim”, „szukać dziury w całym”.

Ale gdyby spytać Zygmunta to przecież on czuje się ofiarą kobiety, która była wiecznie niezadowolona, ciągle czegoś chciała, sama nie wiedziała czego chce i w końcu jej coś odbiło. A przecież tworzyli taką wspaniałą rodzinę i były momenty naprawdę świetne, nawet obłędnie obłędne, jak spontaniczny wyjazd do Międzyzdrojów. Nieoczekiwanie przysiadł się do naszego stolika ten znany aktor – wspominał potem Zygmunt przy każdej okazji – trochę był podchmielony a po chwili jego partnerka, zjawiskowa kobieta.

A tymczasem dla mnie ten pamiętny wyjazd to był koszmar. Dzieci były zmęczone kilkoma godzinami jazdy i stały się marudne. W super pensjonacie, który wynalazł Zygmunt, nie było łazienek w pokojach a zbiorcze były brudne, zjawiskowa kobieta była po prostu pijana i chamsko przystawiała się do Zygmunta, a tłok na plaży był nie do zniesienia. Przystawiała się do Zygmunta? Może to był jakiś zakład, jakiś kawał? Jakiś pijacki zakład – poderwać otłuszczonego, zaniedbanego Zygmunta, papcię-gracza z dwójką dzieci i poirytowaną żoną?

I tak oto ofiara staje się sprawcą, sprawca ofiarą. W oczach sprawcy on sam jest ofiarą ofiary, która ma się za ofiarę choć jest przeżywana jako sprawca i sama ma się za ofiarę. Role się mieszają. Kolega z pracy choć próbował postrzegać siebie jako zbawcę, pomocnego przyjaciela samotnej kobiety, która przecież „nie radzi sobie bez mężczyzny”, kiedy dostał bolesnego kosza, oczywiście bolesnego w jego odbiorze, stał się ofiarą, ale już zaczyna się mścić, bo przecież nie może darować tej „wrednej, zarozumiałej suce” – odrzucenia.

Co takiego powiedziałam, po jego kolejnym wykładzie – jak to musi mi być ciężko z pracami domowymi i że świat współczesnej kobiety jest taki wieloaspektowy…Powiedziałam trzy słowa: „nie jestem zainteresowana”.

Ofiara sprawca i zbawca trójkąt magiczny. Kto jest kim? I po co w to grają?    


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.