– Na twarzy, droga Anabel, rysuje się dusza człowieka, wiesz o tym doskonale. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Oczy to zbyt mało. Spójrz na bruzdy wokół nosa, na powieki i kąciki ust, na policzki, na czoło i na brwi.
– A ludzka historia, przeżyte dni, przemierzone drogi? – Wiedźma potarła krzesiwem o metal i wznieciła ogień pod imbrykiem.
– Widoczne są w sylwetce człowieka. Spójrz na sposób poruszania się, na pochylenie głowy, ruchy rąk, ułożenie ramion. Widać każdy dzień, pojedyncze doświadczenia i zapisane zdarzenia. Wszystko to dźwiga ze sobą człowiek. Zaklęte w ciele jak w rzeźbie. Jest rzeźbą człowiek lecz dłutem są dni i opowiedziane historie.
– A kostiumy? – Spytała Anabel.
– Owszem człowiek zakłada maski i kostiumy ale czyż nie odsłania się dzięki nim bardziej, niż zakrywa? – Mistrz Qi-nol rozgrzał dłonie w cieple płomieni.
– Teraz modny jest botoks, jad kiełbasiany, implanty, sylikon, naciąganie skóry, plastyka pośladków a nawet waginy. Masek się już nie zakłada. Twarze przerabia się na maski. Ciała na manekiny. Ludziom wydaje się to pewniejsze. Maska może się zsunąć i nagle obnażyć ukrytą duszę lecz kiedy została przytwierdzona na stałe, nie spadnie. – Anabel dotknęła swoich powiek jakby sprawdzała czy są prawdziwe.
– Oczywiście, nie spadnie – rzekł mistrz – lecz maska powstała z twarzy przestaje spełniać swoją rolę. Zamiast ukrywać i zakrywać…bezlitośnie odsłania. Obnaża wszelkie lęki, które człowiek zamierzał ukryć.
– Przed kim je ukrywa? – Zastanowiła się Anabel.
– Przede wszystkim przed sobą. Sądzi, że nie zniósłby siebie. – Mistrz chwycił oburącz kubek z herbatą.
– Prawdy o sobie – dodała Anabel.
_________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!