Gdy nazywasz rzeczy po imieniu wszystko staje się proste. Nie tylko proste, ale też sprawy układają się po twojej myśli.
Jakie jest imię rzeczy? Tej, konkretnej rzeczy? Tej o której myśli, która nie daje ci spokoju?

Usiądź. Weź oddech. Poczuj. Imię rzeczy to prawdziwa intencja a intencja to pierwsza iskra, najprawdziwszy zamysł, ledwie zalążek myśli, odczucie. Intencja nigdy nie kłamie. Rzecz, zdarzenie, sytuacja nie biorą się znikąd.
Jaka kryje się u spodu najbardziej podstawowa intencja?
Jednak zwróć również uwagę, że ta skubana, irytująca energia, za przyczyną której dzieją się rzeczy wielkie i małe – jest w pewien sposób bezkrytyczna. Gdy myślisz: potrzebuję dobrej pracy ale….(tu następuje zawahanie) przecież o dobrą pracę trudno a ta ostatnia, która była całkiem dobra, a nawet wyjątkowo dobra – skończyła się niepowodzeniem. Firma splajtowała, nic dziwnego. Dobrzy pracodawcy plajtują, może dlatego, że są zbyt dobrzy, zbyt hojni, przeinwestowują?
Wówczas owszem, kolejna dobra praca ci się trafi, ale na krótko. Szybko ją stracisz. Przecież to właśnie było w komplecie – dobra praca i fiasko. Ponadto co to znaczy dobra?

Myślisz, że to iluzja? A spróbuj upiec ciasto mówiąc do siebie po cichu (i do tej energii, która słyszy i reaguje), że drożdżówka często opada a krem do karpatki nierzadko się warzy. Myślisz, że uda ci się pieczenie, że pomimo starań powstrzymasz zakalec w cieście i rozwarstwienie się kremu na jakąś breję i tłuszcz?

Bo gdy zadrży ci ręka z brzytwą na gardle nie próbuj golić się dalej. Gdy w czasie mgły wahasz się przy wyprzedzaniu ciężarówki, a twój samochód wyje na wysokich obrotach, zwolnij a może nawet zatrzymaj się na parkingu by ochłonąć. Gdy starasz się, ale bez pewności i wprawy, że staranie odniesie skutek, już czeka na ciebie przegrana.
Ponadto co to znaczy wygrać?
Bo wierzyć w siebie, wierzyć w wygraną, to połączyć się z intencją, z imieniem rzeczy, nazywać rzeczy po imieniu i…imię rzeczy wypowiadać bez wahania.

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
