– Czego potrzebują ludzie, mistrzu?
– Ach, ludzie to zbyt ogólne pojęcie – odpowiedział Kan lu. – Kogo masz na myśli, mój uczniu?
– Choćby ludzi ze wsi, którzy mieszkają opodal naszego klasztoru.
– Ich spytaj – stwierdził mistrz. – Z jakiego powodu mnie pytasz?

– Pytałem ludzi ze wsi. Nie rozumieli o co pytam, dlatego przyszedłem z tym do ciebie mistrzu.
– Najpierw powiedz czego ty potrzebujesz zadając pytanie czego potrzebują inni? – Stwierdził mistrz Kan lu.
– Chcę być pomocny, chcę być użyteczny, chcę pomagać czującym istotom, mistrzu. Ludzie często wydają się zagubieni. Nierzadko lękają się przyszłości. Chcę być dla nich wsparciem. Chcę im pomagać w odnajdywaniu właściwej drogi. – Odpowiedział Pu sun.

– Nie możesz, drogi uczniu. Choćbyś poszedł tysiącem dróg i tysiąc zadał pytań a potem udzielił niezliczonych odpowiedzi, na drodze zawsze będziesz sam. Każda istota idzie własną drogą. Drogę wyznacza unikalne ciało i duch. Nie ma dwóch takich samych istot. Żadne drogi się nie łączą.
– Jak to, mistrzu?
– Matryca życia jest jak tkanina. Nici tworzą całość. Jednakże ani jedna nić nie staje się częścią innej. Zawsze pozostają osobne. Tkanina to iluzja połączenia. Połączenie to iluzja.

– Mistrzu! Przecież każdego dnia spotykam ciebie, naszych braci i dziesiątki ludzi ze wsi a w dni targowe setki, jeśli nie tysiące. Wszyscy stłoczeni na jednym placu. Wszystkie drogi w dolinie prowadzą na plac targowy – rzekł zdziwiony Pu sun.
Nagle uniósł głowę, rozejrzał się i spostrzegł, że na ogrodowej alejce stoi zupełnie sam. Mistrza nigdzie w pobliżu nie było.
________________

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
