Czarownicy? Magowie? Tych jest mniej. Niestety większość przeszła na ciemną stronę mocy. Czasy mamy takie. Patriarchalizm. Więcej profitów daje oportunizm, przytakiwanie, służalczość, niż wspieranie istot czujących. Dlaczego? Ciągle to: dlaczego…i…dlaczego?
Ego, czy coś tam, w tym stylu sprawia, że więcej wśród magów jest wampirów niż uzdrowicieli. Wampirów, którzy karmią się cudzym lękiem, czerpią energię z niepewności i słabości, dobrze się czują wykorzystując i porzucając innych. Wampiry. Nie wiesz kto to wampir?
Co wolisz, być świadomym, czy szczęśliwym – pytają cynicznie czarni czarodzieje? Zasiewają nutkę niepewności. Tu ssą energię a tam udają przyjaciół, obrońców, powierników. Zbliżają się, osaczają, paraliżują. Dlaczego są tacy skuteczni? Dlaczego nikt ich nie demaskuje? No cóż, każdy, mądry dyktator, gdy przejmuje władzę najpierw zatrudnia szpicli, donosicieli i wampirów, którzy służyli poprzedniej ekipie. Dlatego w pewien sposób są niezniszczalni.
A ci dobrzy, po jasnej stronie mocy, pytasz? No cóż. O nich niewiele ci powiem, gdyż łatwo ich zdemaskować. Nie są ani tak liczni jak czarownice ani nawet w połowie tak przebiegli. Gatunek na wymarciu. Chronią się, ukrywają. Gdy spotkasz czarownicę, wiesz, że to czarownica, nawet jak jesteś głupi i nieświadomy. Coś przeczuwasz. Coś ci nie pasuje.
Lecz gdy spotkasz czarodzieja, nigdy nie możesz być pewien, czy to nie jest przypadkiem jakiś błazen, który odgrywa przed tobą farsę. A może to zwykły facet? A może po prostu trochę dziwny kolega z sąsiedztwa? Albo najzwyczajniej na świecie…wuj Marian. Nasz Marian? Nasz Marian czarodziejem? Co za absurd?
Muszą się chronić. Gatunek na wymarciu. Ich również tępiono i to na masową skalę ale największym zagrożeniem są dla nich ci czarni. Taka jest prawda. Zły pieniądz zawsze wypiera dobry.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
