Modlił się jak co wieczór:
– …Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza.
Wziął oddech i na głos powtórzył raz jeszcze:
– Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
I znów:
– Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
– Nie, nie chodzi o lęk ani nawet o poczucie bezpieczeństwa – powiedział a potem przez dłuższą chwilę rozważał: – Czym są dla mnie zielone pastwiska? Czym jest orzeźwiająca woda? Które ścieżki są właściwe?
Po chwili znów wyrecytował fragment psalmu:
…Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Pomyślał o Ziemi i o Słońcu, o wielkich przestrzeniach kosmosu, o Drodze Mlecznej i galaktykach, dostrzegł ogrom Wszechświata i niewyczerpane Multiuniwersum, spojrzał na gwiazdy, które choć świecą od dawna – nie istnieją wypalone. I znów rozważył:
– Kim jest bóg? Kogo nazywam Panem? Czym jest odległość? Czym jest upływ czasu? Które ścieżki są właściwe?
A potem dodał:
– Kto orzeźwia moją duszę?
________________________________________________________________________
zapraszamy na unikalny warsztat do SOSNOWCA
________________________________________________________________________
inne koany
zapraszamy do naszej księgarni
strona Instytutu Kognitywistyki

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
