Rola

– Przybyliśmy tu z misją – powiedział pierwszy, nieco wyższy.

Nie przypominali naiwnych wyobrażeń scenografów filmowych -co bardzo ją zdziwiło. Żadnych smoczych pysków, zwisających macek i jajowatych głów. Żadnych zielonych ludzików z oczami przypominającymi filiżanki. Ci dwaj wyglądali trochę jak hipstersi, a trochę jak geje przebrani za rządowych ochroniarzy. Mielina sobie czarne garnitury lecz fluorescencyjne skarpetki. Wymuskane brody lecz w jaskrawo szarym kolorze. Białe mankiety i czerwono zielone spinki.

– Z jaką misją? – spytała.

– Z misją uratowania planety – odpowiedział drugi, wyższy z długimi, pomarańczowymi włosami.

– Planety? Naszej? – zdziwiła się. – Przed czym ją chcecie uratować? – dodała podnosząc się na łóżku. – Ponadto co właściwie robicie w mojej sypialni w środku nocy?

– Chcemy uratować znikającą różnorodność? – odpowiedział pierwszy.

– Chcemy ci powierzyć ważną rolę – odpowiedział drugi. – A sprawa jest tajna spec znaczenia dlatego przychodzimy incognito, nocą – dodał.

– Jaką rolę chcecie mi powierzyć? – spytała okrywając się podomką.

– Chroń swoją różnorodność, wspieraj unikalność i wyjątkowość, dostrzegaj moc w delikatności – powiedział pierwszy a drugi dodał:

– Bądź uważna i tolerancyjna. Twój przykład może zainspirować miliony.

– Ja przecież wszystko to robię, lecz jestem znana stosunkowo małemu gronu. Owszem moi znajomi, przyjaciele, klienci – większość z nich podziela moje poglądy. Niektórzy bardzo mnie wspierają, współdziałają ale miliony…

–To nie problem – stwierdził pierwszy – damy ci magiczną różdżkę, albo talizman.

– Lub też broszkę, kolczyk lub amulet – dodał drugi.