– Czym różni się śmiałość od nieśmiałości? – Spytała.
Wyrocznia u brzegu, której usiadła, zamieszkiwała w małej sadzawce nie większej od dywanu. Jednakże lustro wody – jej twarz, sugerowała głębię sięgającą do trzewi ziemi. Woda zabulgotała, uniosła się i przybrała kształt maszkarona o wyłupiastych oczach, rozszerzonych nozdrzach z wielkim nosem, kłami, kolczastym grzebieniem i parą rogów.
– Śmiałkowie nie boją się demonów. Ludzie odważni nie obawiają się czartów, biesów, duchów, szatanów, cyklopów, syren, złych, Lucyperów, Belzebubów, Mefistów, Bazyliszków, Gorgon. Wiesz, dlaczego? – Spytała wyrocznia po każdym słowie przyjmując inne, coraz straszniejsze oblicze.
– Nie wiem? – odpowiedziała.
– Ja też nie – wyrocznia zaśmiała się gardłowym, zachrypniętym głosem ponownie zmieniając wygląd. W jednej chwili była płonącą czaszką a za moment paszczą tygrysa, pyskiem wilkołaka, mordą gargulca. – Odpowiedz, czy odczuwasz lęk patrząc na moje oblicze? – dodała przeraźliwym, dudniącym głosem przypominającym wycie.
– Nie, nie boję się – odpowiedziała.
– Dlaczego? – Spytała wyrocznia.
– Wiem, że wszystko co mi pokazujesz wyrocznio jest iluzją, również ty sama.
_______________________________________________________________
zapraszamy do księgarni
inne koany
_______________________________________________________________
zapraszamy do WROCŁAWIA na spotkanie autorskie
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!