– Szczęśliwcy, szczęściarze i w kółko szczęściarze. Już dosyć mam opowieści o szczęściarzach. – Powiedział pewien smutas do uśmiechniętego kolegi. A może były to dwie koleżanki lub siostry, mogli to być też dwaj znajomi z korpotyrki, kumple z liceum albo sąsiedzi.
Opowiadanie smutasom, pechowcom i nieszczęśliwcom o szczęściu i szczęściarzach jest wykurzające. Czymże bowiem jest szczęście dla nieszczęśnika i biedaka? Iluzją, wkurzającym marketingiem lub bzdurną historyjką o jedzeniu malin i docenianiu małych rzeczy.
– Tobie łatwo powiedzieć, bo masz dobrą pracę i kochającego męża. Nie siedzi ci na karku teściowa i masz całkiem duże mieszkanie. Nie to co ja, klitka przy teściach. – Powie koleżanka do koleżanki lub siostra do siostry, rzecz jasna ta nieszczęsna do tej zadowolonej z siebie farciary.
Tymczasem szcześciara nie dostała niczego w spadku, nie spadło jej z nieba – ani udane małżeństwo ani dobra praca. Nikomu nic nie spada. Szczęściarz o tym doskonale wie. Małymi krokami zdobywa swoje powodzenie i bogactwo, choćby to były maliny i mały domek na działce. A potem całym sobą z tego szczęścia czerpie radość.
Dlatego szczęśliwcy są empatyczni w szczególny sposób. Ich empatia zasadza się na otwartości wobec nowych sytuacji oraz napotykanych ludzi. Lecz empatia nie zmienia się w naiwność. Nie ma w tym łatwowierności i owczego pędu. Szczęściarze w pewien instynktowy sposób pamiętają (może to kwestia epigenetyki i pamięci biologicznej w DNA) o płonących stosach i świętej Inkwizycji.
Nie wychylaj się, nie epatuj zanadto swoim szczęściem. Nic bardziej nie wkurza pozostałych jak cudze szczęście i powodzenie, zwłaszcza w krajach, gdzie sporo jest ludzi markotnych i zawistnych, gdzie powodzenie sąsiada to moja klęska, gdzie donosicielstwo miesza się z zazdrością i nieufnością.
Dlatego też empatia i zbyt ostentacyjna otwartość a także tolerancja i ciekawość świata budzą najwyższą nieufność otoczenia. Szczęściarz dobrze zaadaptowany do warunków, w których żyje, na przykład w kraju gnuśnym i nietolerancyjnym – częściej milczy niż mówi i na pytanie: Co słychać? Odpowiada, jak większość, z godnie z oczekiwaniami: Stara bida, po staremu, jakoś leci.
Jednakże szczęściarze dzięki empatii potrafią wyczuć na odległość innych szczęściarzy. Dlatego farciary spotykają szczęśliwców a szczęściarze radosne dziewczyny, te w czepku urodzone farciary.
_________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!