Szczęściarze uśmiechają się. Śmieją się często, gdyż są optymistycznie nastawieni do codzienności.
Pewien szczęściarz, szef firmy, stwierdził w rozmowie ze znajomymi, że woli zatrudniać ludzi uśmiechniętych niż kompetentnych.
– Jak to? – Spytał zdziwiony znajomy.
– Uśmiechnięty człowiek, stwarza nadzieję w sobie i dla innych na optymizm – wyjaśnił szef firmy. – Taki szybko i bez problemów nauczy się nowych kompetencji. Ktoś napięty i markotny, smutny i sfrustrowany, nawet jeśli wiele umie, nie będzie potrafił ani współdziałać, ani dzielić się z innymi, ani nawet uczyć się nowych rzeczy. Może natomiast zatruć, już w ciągu pierwszego tygodnia pracy, atmosferę nie tylko działu, ale całej firmy.
Wtedy szefowie, coachowie, mentorzy skupią się wokół problemu, zechcą rozwiązywać konflikty, szukać sposobów na mediację, gdy tymczasem przyczyna jest jedna – marudny pesymista, czepliwy mruk, gbur i sobek, który nigdy się nie uśmiecha, a jeśli – to tylko po to, żeby kogoś wyśmiać.
Szczęściarze szukają powodów do radości. Szukają okazji do małych i dużych gratyfikacji, szukają możliwości i przyjemności, gdy pesymiści w tym samym czasie znajdują dziesięć przeszkód i siedem okazji do krytyki.
___________________________
2/3 SIERPNIA UNIKALNY WARSZTAT,
TYLKO RAZ W ROKU:
JĘZYK SNÓW. ZROZUMIEĆ JĘZYK NIEŚWIADOMOŚCI
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!