Szczęśliwi ludzie nie zabraniają nikomu niczego. Granicą twojej wolności jest moja wolność. Granicą mojej wolności jest twoja wolność.
Owszem szczęściarz poddaje się regułom. Jeśli w bloku, powiedzmy w Danii (u nas jest to niemożliwe), wspólnota nie życzy sobie głośnych imprez a nawet kąpieli (słychać szum wody w rurach), szczęściarz, chcąc być w zgodzie z otoczeniem, nie naruszy wolności innych. Żadnych kąpieli ani nawet pryszniców po dwudziestej drugiej.
Jeśli nad jeziorem, powiedzmy w Finlandii (u nas jest to niemożliwe) wszyscy przywiązują łodzie warte nawet 50 tys. Euro zwykłą linką, szczęściarz nie pożyczy sobie ot tak, dla hecy, cudzej łódki bez zgody. W domkach letniskowych zamykanych na zasuwkę nie ma kradzieży. No chyba, że jakiś przybysz ze wschodu lub z południa, lecz nawet wtedy budzi to raczej zdziwienie niż zbulwersowanie.
Szczęściarze ponadto się nie wtrącają w cudze sprawy. Z jakiego powodu? Zbyt są zajęci sobą.
To źle! To narcystyczne! To egoistyczne! Zakrzynie ten i ów zawodowy lub okazjonalny uszczęśliwiacz innych ludzi. Musisz być w relacji! Powinieneś żyć w grupie! Trzeba się angażować się!
Owszem, owszem – odpowie szczęściarz. – Granicą mojej wolności jest twoja wolność. Granicą twojej wolności jest moja wolność. Teraz chcę się zająć sobą. Chwilowo znikam.
____________________
zapraszamy na nasze szkolenia w lipcu i na początku sierpnia
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!