Ojciec podszedł do syna wyraźnie załamanego obrotem spraw i powiedział:
– Coś ci powiem synu. Nie, nie ma kompromisów. Kompromis, czyli ugoda, wzajemne ustępstwo, czy też porozumienie to wymysł prawników. W istocie większość ludzi nie cierpi kompromisów, serdecznie nienawidzi ustępstw. Ludzie chcą mieć wszystko.
Tymczasem ugoda zmusza ich do rezygnacji przynajmniej z części tego, czego chcą. W rzeczywistości po zakończeniu negocjacji, w rezultacie których coś uzyskali ale też coś stracili – są wściekli. Tłumią to, racjonalizują ale w głębi ducha są wkurzeni i przy najbliżej okazji wezmą odwet.
Jeśli nie uda im się odwet na sprawcy ich niepowodzenia – wezmą go na kimś innym. Może to być przypadkowa osoba albo ktoś przypominający dawnego oponenta. Przeniosą złość z jednej osoby na drugą. Tak to działa. Tacy są ludzie.
Popatrz na polityków. Jakoś znoszą porażki, liżą łapy po przegranej ale gdy tylko dochodzą do władzy walą w przeciwników z całej siły lecz przede wszystkim starają się nachapać kabzy ile wlezie.
Oczywiście są szlachetne wyjątki. Jednakże te szlachetne wyjątki najczęściej marnie kończą. Niekiedy ich dzieło wspominamy jako wartościowe i zaszczytne ale najczęściej, popadają oni w zapomnienie.
– Nie jestem zmartwiony z powodu obrotu spraw, ojcze – odpowiedział syn – ani dlatego, że negocjacje ułożył się nie po mojej myśli ale dlatego, że spodziewałem się co powiesz. Od dzieciństwa wpajałeś mi, że ludzie są głupi, źli i nie należy im ufać. Jeśli dziś przeżywam problemy to nie dlatego, że „tacy” są ludzie jak twierdzisz ale dlatego, że „taki” byłeś ty przez te wszystkie lata kiedy mnie kształtowałeś.
____________________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!