Najdalej w przyszłym tygodniu rząd poda się do dymisji. Nieformalny naczelnik państwa wystąpi w telewizji publicznej w najlepszej porze oglądalności i przeprosi naród za błędy, które popełnił a przede wszystkim za dzielenie ludzi, wykluczanie całych grup społecznych i podsycanie do nienawiści. Oznajmi, że udaje się na dobrowolne wygnanie na Syberię. W tym samym czasie prezydent rozwiąże parlament jednocześnie sam poda się do dymisji jako współwinny sytuacji w kraju. Jego żona w emocjonalnym przemówieniu poprze męża cytując z pamięci wiersz swego ojca Juliana.
W kraju zostanie aresztowanych kilkuset wyższych urzędników na podstawie dowodów dotyczących korupcji, przekupstwa i nepotyzmu. Większość zawnioskuje o dobrowolne poddanie się karze.
Na początku kolejnego tygodnia ukonstytuuje się Rada Odnowy Narodowej, w której skład wejdzie 70 % kobiet – specjalistek z różnych dziedzin. Również tego dnia biskupi wystąpią z oświadczeniem rozpoczynającym się do słów: Prosimy o wybaczenie. Niech Miłosierny Bóg się nad nami zlituje. Zaapelują o stworzenie komisji, której zadaniem będzie wycena i zlicytowanie większości majątku kościelnego (ziemia, budynki, kamienice) z przeznaczeniem na budowę szpitali i domów opieki dla seniorów. Biskupi poprą stworzenie sieci powiatowych centrów medycyny prenatalnej.
W ślad za biskupami pójdą wszyscy dziadersi, lamersi i oldskule tradycyjnie mędzący na tematy bliżej im nieznane. Tym razem jednak wypowiedzi będą krótkie i dosadne: wstyd mi, przepraszam. Wypierdalam…w ślad za naczelnikiem.
Były minister obrony narodowej przyzna, że z premedytacją fałszował wyniki komisji badającej katastrofę lotniczą pod Smoleńskiem i ze łzami w oczach poprosi naród o wybaczenie. W ostatniej chwili dziennikarz wyrwie politykowi pistolet, który przed kamerą skieruje w swoją głowę.
A to będzie tylko początek.
Okaże się, że w polskich lasach od dawna żyły jednorożce, które teraz masowo wyjdą na polany i ścieżki a myśliwi, wzruszeni tym faktem, złożą śluby pacyfistyczne a następnie, jak polskie lasy długie i szerokie, w ogniskach spalą sztucery, dubeltówki oraz amunicję śrutową. Święto Hubertusa będzie odtąd dniem ochrony polskiej przyrody i szacunku dla zwierząt. Przyłączą się hodowcy zwierząt na futra i mięso – masowo, dobrowolnie rezygnując z upokarzających hodowli.
W okolicy Nosala w Tarach ukaże się Yeti i zejdzie do Murzasichla, żeby się napić z harnasiami okowity, bo to swój chłop jest, tylko wyższy i bardziej owłosiony.
Tak będzie, już w przyszłym tygodniu.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
