Wielki Bóg stworzył bakterię. Jednakże dawała Jego majestatowi zbyt mało radości. Stworzył więc pierwotniaka, następnie robaka, rybę, płaza i ciągle nic, żadnej przyjemności, brak interakcji jakiej się spodziewał. Rażenie prądem, podgrzewanie, podpalanie, mrożenie nie dawało efektu, nie tworzyło relacji, na której Jedynemu tak zależało w swej bezbrzeżnej samotności. Życie powołane przez Stwórcę nie było dlań satysfakcjonujące.
W końcu stworzył małpę, lecz jej irytujące zachowanie, zwłaszcza rzucanie łajnem, masturbacja, łakomstwo i wreszcie jej okropna, zawszawiona sierść – irytowały Boga. Stworzył więc człowieka.
Cóż, stwór ów miał wszystkie wady małpy z wyjątkiem nieco mniejszego owłosienia i tylko jedną zaletę. Potrafił gwizdać. Nie wiedzieć z jakiego powodu Wielki Bóg polubił tę zdolność.
Niestety w procesie tworzenia życia z nicości wykonał również ptaki. Te zaś, podobnie jak człowiek, potrafiły gwizdać, mało tego – gwizdały lepiej, melodyjniej, piękniej, wielotonalnie. Człowiek natomiast po prostu świstał, fiukał, popiskiwał. Postanowił więc Bóg unicestwić człowieka, gdyż okazał się zbyteczny ponadto irytujący, gdyż nie tylko odziedziczył wszystkie wady małpy, lecz miał również własne – chciwości, lenistwo, zazdrość, okrucieństwo większe niż to, którym dysponował Bóg.
Człowiek był irytująco nachalny, przemądrzały, co gorsza postanowił wchodzić w kompetencje Najwyższego i zaczął rządzić się w śród innych gatunków. Inne gatunki? Co prawda nie cieszyły Jedynego tak jak ptaki, jednakże nie były w żaden sposób irytujące. Zatem decyzja zapadła.
Wtedy jednak człowiek zorientował się, że Bogu zależy na relacji ze swoim stworzeniem, że skleił życie z nudów, z zimnej i przerażającej samotności. Zaczął zatem człowiek Boga adorować. Z początku robił to w sposób naiwny, nawet śmieszny, nieporadny. Jednakże z czasem doszedł do wprawy i Najwyższy polubił to ludzkie lizusostwo, uniżenie, czołobitność, płaszczenie się w codziennych modlitwach, błaganiach i prośbach.
Takim oto sposobem człowiek przetrwał, gdyż Wielki Bóg zaciekawiony postawą ludzi z coraz większą ciekawością przyglądał się, dokąd prowadzą: skłonność do wywyższania się zmieszana ze służalczością.
W kwestii gwizdania Bóg słuchał wyłącznie ptaków.
___________________________________________________________
niebawem całodzienny warsztat we Wrocławiu zapraszamy
a także spotkanie autorskie we Wrocławiu
___________________________________________________________
zapraszamy do naszej księgarni
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!