Wróżba - koan

Prezent dla Anny od Radosława

Wróżba – koan. Prezent dla Anny od Radosława

Do wróżki przyszła dziewczyna, piękna, wysoka, dorodna, chyba lat siedemnaście, u progu dojrzałości. Co oczywiste, chciała zasięgnąć porady dotyczącej przyszłości, związków, małżeństwa, jak to młoda osoba u progu dojrzałości.

Wróżka, starsza już osoba, utytułowana i droga, uznawana za wyjątkowo skuteczną (jej wróżby spełniały się ponoć w stu procentach) rozłożyła na stole, pokrytym czerwonym suknem, talię sporej wielkości kart.

– O co prosisz? – Spytała lecz zanim dziewczyna udzieliła odpowiedzi, uniosła rękę i rzekła: – Wiem, wiem, nie mów, nawet się nie wysilaj. Chłopak, przyszły mąż, udany związek i to jeszcze taki, żebyś się mogła rozwijać, żebyś nie zbrzydła ani nie przytyła, żebyś mogła szukać życiowych dróg oraz inspiracji oraz żeby on cię wspierał i rzecz jasna kochał. Zgadza się?

Dziewczyna przytaknęła nieco przestraszona przenikliwością wróżki i z szeroko otwartymi oczami przypatrywała się jej dłoniom, które tasowały karty.

– No dobrze, chociaż twoje życzenie to stek bzdur zobaczmy co nam karty powiedzą? – Stwierdziła wróżka i rozłożyła kilka kart jak rozkłada się pasjansa. – O! Ciekawe. – Rzekła. – Jakoś wcale nie jestem zaskoczona. Na początku jest Piotruś Pan. – Zaśmiała się chrapliwie. – Wiecznie niedojrzały i zagubiony chłopczyk, który chciałby być doceniany i kochany. Najchętniej całymi dniami walczyłby swoją szabelką z wyimaginowanymi wrogami, zdobywałby fortece i pirackie porty ale wszystko na niby. Kiedy był mały mamusia kupiła mu czerwony rowerek i teraz kiedy jest duży też ma czerwony rowerek, tylko większy. Jego tatuś zniknął, kiedy Piotruś był dzieckiem, dlatego duży Piotrek wciąż tęskni za tatusiem ale sam nie może nim być. Jakże to, kiedy wciąż jest chłopcem? On cię unieszczęśliwi. Na początku będzie zabawnie, jak to wśród zamków z piasku i dziecięcych zabaw w piratów. Szabelki, przebieranki, nonszalancja. Ale potem, potem chłopczyk będzie oczekiwał, że staniesz się dla niego jeszcze lepszą mamusią, niż prawdziwa. Troskliwą i wyrozumiałą, wybaczającą i poświęcając się dla niego. Ciebie w ogóle nie będzie widział.

– A kolejna karta? – Spytała dziewczyna.

– Kolejna? Proszę bardzo. – Odpowiedziała wróżka. – Też Piotruś Pan i to w błazeńskim przebraniu. Może sprawdźmy trzecią? – Znów ten chrapliwy śmiech wiedźmy. – ­Proszę bardzo. – Fałszywy książę. Niedojrzały i gnuśny. Kolejny wariant chłopczyka.

– Więc co mam robić? – Dziewczyna rozpłakała się.

– Może zmień pytanie? – Wróżka zebrała karty i ułożyła w równiutką stertę na środku stołu.

– Czy nie ma dla mnie ratunku? O co mam prosić, jak nie o dobrego męża, szczęśliwą rodzinę, miłość i wspieranie siebie nawzajem? A po za tym jeszcze o nic nie spytałam. Ty sama zadałaś pytanie, wróżko, niby w moim imieniu, ponadto nazywając je durnym.

– Proszę, pytaj. Twój czas jeszcze nie minął. – Wróżka spojrzała na klepsydrę, którą ustawiła na początku seansu. Piasek spadał szybko lecz jeszcze trochę znajdowało się w górnym naczyniu.

– Na co zwrócić uwagę, żeby nie wybrać sobie Piotrusia Pana na męża? – Spytała uważnie przypatrując się wróżce w migotliwym świetle płomienia.

– To nie jest dobre pytanie. – Wróżka pokręciła głową.

– A jakie pytanie jest dobre? – Dziewczyna prychnęła. Jej żal sprzed chwili zmienił się w lekką irytację.

Jak zadbać o siebie? To jest dobre pytanie. Tylko ty silna, pewna siebie, wiedząca więcej, dbająca o siebie  zaprosisz do związku mężczyznę, który jest prawdziwie dojrzały. Tylko nie pytaj: czym jest dojrzałość mężczyzny? – Wróżka zaśmiała się jakoś dziwnie. – Będziesz znała odpowiedź, gdy sama staniesz się dojrzała. Na tym polega paradoks. Do tego czasu Piotruś Pan, kolejny Piotruś Pan i następny…

– Ale przecież… – Zaczęła dziewczyna.

– Czas się skończył. Zawsze czas się kończy prędzej czy później. – Zaśmiała się wróżka. – Kiedyś byłam taka jak ty ale ty możesz się stać taka jak ja. Możesz wiedzieć więcej.


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.