– Wyobraź sobie, że na twoim ramieniu usiadł ptak – powiedział wędrowny bajarz i dotknął ramienia dziewczynki, która siedziała najbliżej.
Dzieci rozdziawiły usta. Rozszedł się szmer.
– I co, i co wujku bajarzu? – spytała zaciekawiona i podniecona.
Inne dzieci również się poruszyły. Niektóre udawały wielkiego ptaka, inne chwilę, kiedy siada na ramieniu, jeszcze inne rozdziawiały palce jak szpony i mocno trącały się jakby ptak wbijał pazury przy lądowaniu.
– Ten ptak widzi wszystko i przeszłość, i przyszłość. Jest kimś więcej niż wróżbitą. On po prostu wie, widzi i dostrzega każdą rzecz.
– Wujku bajarzu, niech spojrzy w moją przeszłość – dziewczynka klasnęła w dłonie.
– A co chcesz tam zobaczyć? – spytał bajarz.
– Chciałabym wiedzieć czy Rózia, z którą się pokłóciłam w zeszły wtorek dalej będzie moją najlepszą przyjaciółką i czy zwróci mi książkę, która mi zabrała. Tę z obrazkami.
Nie wiadomo czy dzieciom się wydawało, czy też była to iluzja, którą tak znakomicie opanował bajarz, ale przez moment, a może nawet dłużej, wydawało się wszystkim, że na ramieniu dziewczynki rzeczywiście siedzi wielki, czarny ptak. Gdy potem Amelka myła się do snu na ramieniu widniały dziwne ślady. Nie były to zadrapania raczej ślady po silnym uścisku, jakby odznaczone trzy palce na obojczyku i czwarty na szczycie barku.
– Kra, kra, kra – odezwał się ptak chrapliwym głosem i poruszył łebkiem – Rózia książeczkę podarła ze złości na ciebie, ale jej darujesz na krótko, bo przyniesie ci w prezencie dwie wstążki i kolorowy ołówek. Wasza przyjaźń jednak nie przetrwa tej wiosny. We wtorek Rózia przecięła nić przyjaźni na zawsze, niszcząc twoją ulubioną książkę. Wszystko w życiu mamy w dzierżawie.
Amelka zasmuciła się, lecz po chwili znowu zadała pytanie:
– Wujku bajarzu, niech ptak spojrzy w teraz w moją przyszłość – dziewczynka znów klasnęła w dłonie.
– A co chcesz tam zobaczyć? – spytał bajarz.
– Chcę zobaczyć, czy jak będę dorosła, to będę szczęśliwa?
– Kra, kra, kra – jak poprzednio czarny ptak odezwał się chrapliwym głosem i poruszył skrzydłami – Wszystko w życiu mamy w dzierżawie.
– I to jest cała odpowiedź? – Zdziwiła się Amelka.
– Dzierżawa to wynajęcie, a wynajęcie to pożyczka. Zależy czy będziesz umiała wynająć swoje szczęście i gdy się zużyje lub znudzi wynająć nowe.
– Jak to wujku bajarzu?
– Tak to, jedno musisz spłacić wtedy drugie wynajmiesz – odpowiedział ptak albo sam bajarz, trudno było spamiętać kto co odpowiadał. – Bo widzicie, wszystko w życiu mamy w dzierżawie. Wszystko – powiedział i zniknął.
A gdy dzieci opowiadały dorosłym całe zajście oczywiście nikt w ani jedno słowo nie uwierzył. I tak jak zawsze – ludzie zbierali, oszczędzali i kupowali – w złości i rozgoryczeniu tracąc.
________________________
_______________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!