Kiedyś, na pewnym szkoleniu, usłyszał zdanie, które zapadło mu w pamięć: Ktokolwiek nie idzie z tobą do przodu, ten jedynie cię powstrzymuje i ogranicza w rozwoju. Po chwili prowadzący dodał: Skutek może być tylko jeden – twoja głęboka frustracja. Nawet jeśli się poświęcisz dla męża lub żony, dla matki lub brata, dla dziewczyny lub przyjaciela. Nawet gdy ograniczysz swoje dążenia i pomysły – twojego poświęcania nikt nie doceni, z pewnością zaś jutro zażądają więcej i więcej poświęceń, jeśli tak łatwo ci przyszło zrezygnowanie z siebie wczoraj.
Po powrocie powtórzył zapamiętaną wypowiedź przyjacielowi. Ten, bez wahania uznał ją za wyraz skrajnego egoizmu.
– Nie wszyscy – stwierdził – muszą podzielać twoje pomysły na życie a przecież są ci bliscy. Żeby żyć z innymi musisz się podporządkować a nawet czasem ugiąć. Życie to nieustanne kompromisy.
Gdy pożegnali się po wypiciu pospiesznej kawy w małym bistro, usiadł na ławce w parku. W przeglądarce smartfona otworzył słownik synonimów. Odczytał na głos: kompromis, czyli ustępstwo, ugoda, uległość. Po chwili odszukał drugie słowo: bezkompromisowość, czyli zaciętość, bezwzględność, zatwardziałość. Społeczeństwo doskonale wie, co należy robić – pomyślał. Nawet w słowach wyraża jedynie słuszne kierunki. Czy jest inna droga? Coś pomiędzy podporządkowaniem a buntem? Wstał i z całej siły kopnął puszkę po piwie, którą ktoś porzucił obok ławki.
– No proszę, w miejscach publicznych nie wolno spożywać alkoholu a tym bardziej zaśmiecać terenów zielonych – usłyszał.
Za jego plecami stali dwaj strażnicy miejscy. Jeden z nich bawił się służbową pałką. Zmierzył ich wzrokiem. Obaj z pewnością byli dobrze po czterdziestce. Obaj też ze sporą nadwagą. Szybko obliczył odległość do płotu i zanim strażnicy zrobili kolejny krok w jego stronę rzucił się biegiem w kierunku ogrodzenia. Jednym susem przesadził parkan. Zeskoczył na chodnik, potem wprost pod nadjeżdżający samochód, który zahamował z piskiem. Przebiegł na drugą stronę ulicy i wpadł do tramwaju dosłownie w chwili, gdy motorniczy zamykał drzwi.
Zdyszany chwycił poręcz. Znał odpowiedź. Wiedział. Wiedział na pewno.
_______________________________________
więcej na temat koanów a także tutaj
poprzednie koany oraz tutaj
_______________________________________
zapraszam również na nasze strony instytut kognitywistyki
a także coaching dao
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!