żenada

koan

Żenada – koan

Dziadek bardzo się zdenerwował.

– Co się stało dziadku? – Spytała zatroskana wnuczka widząc jak dziadek krąży wokół stołu i wciąż palcem stuka w blat tabletu, który to rozświetlał się, to gasł w trybie oszczędzania baterii, w rytm kroków dziadka i kolejnych stuknięć.

– Dwie sprawy. Dwie sprawy mną targają. Żenada! No, jednak żenada! Wszyscy o tym piszą, że celebryci udali się poza kolejnością na szczepienie. To, że nadstawili rączkę na cud Pfizera to inna sprawa, ale tak się dać zrobić, złapać w propagandową pułapkę? Pisowscy piarowcy to jednak mistrzowie są! Wśród aktorów z rączkami na wprost igły pojawili się broniący wolnych sądów, zasłużeni dla kultury i wolnej Polski, opozycyjni wobec rządu, demokraci i liberałowie, słuszni krytycy i… bach, łup, łubu dubu. Jeśli można bez kolejki szczepionkę, szczepionusię, szczepioneczkę przyjąć, to już nawet nepotyzm nie straszny. I tak, dzięki tej pięknej historii nepotyczny i skorumpowany rząd, ma teraz na talerzu buńczucznych aktorów, którzy nie zawahali się bocznym drzwiami do gabinetu zabiegowego wejść, rękaw podwinąć i szczepionusię przyjąć. Mistrzostwo. Kolano, rzepka, pistolet, bum. Nawet bez tłumika, bez znieczulenia. W sam środek własnej nóżki oraz przy okazji w tysiąc nóżek różnych prawielnych, opozycyjnych, szlachetnych.

– I co w tym dziwnego? Dali im, to wzięli. – Wnuczka wzruszyła ramionami.

– W społeczeństwie, w którym poziom zaufania do jakichkolwiek autorytetów faluje jak Bałtyk w styczniu, częściej zaś sięga dna turlając rozszczelnione beczki z iperytem, niedawna ostoja niezależności, kość słoniowa uczciwości, opoka demokracji, kryształowa tuba rządowej krytyki w osobach topowych aktorów – chyłkiem się szczepi. To jest dziwne! To jest idiotyczno-skandaliczne! A miała być (ponoć) taka piękna kampania reklamowa dla ciemnego ludu antyszczepionkowego i co wyszło… Polska właśnie. Mistrzowska reklama kumoterstwa, kolesiostwa, nepotyzmu. Prosty sygnał dla dobrego, ciemnego, uległego ludu, że są od nich lepsi i równiejsi. I nawet ci, którzy niekiedy krytykują władzę, władzuchnę, władzunię przecież nie są inni, oni z tej samej gliny co każdy sprzedajny polityk i jak przychodzi okazja to rączkę a i nawet tyłek nadstawią. Propaganda to już pięknie ogra. Mleko rozlane. Nic już tego nie naprawi ani twiterowe anonsy ani tłumaczenie, że byli na jakiejś liście ministerstwa. I dobrze nam tak! Tacy jesteśmy my Polacy głupi jak u Mickiewicza w Panu Tadeuszu w monologu Macieja Dobrzyńskiego i jeszcze nawet głupsi, głupi my, głupi. Trzeci dzień nowego roku. – Dziadek pokręcił głową i w końcu usiadł przy stole.

– A druga sprawa? – Spytała gładząc dziadka po głowie.

– Te cholerne fajerwerki. Tyle się pisze, apeluje, tłumaczy, perswaduje. Dziś jest trzeci dzień nowego roku i ciągle strzelają. Co się mój Ciampuś uspokoi to znowu dygot. Już mnie diabli biorą. Mam przemocowe myśli. Jaja bym pourywał debilom i wystrzelił ze świstem. Kotka sąsiadki, pani Mieszkowskiej, od Sylwestra nie wychodzi spod kanapy, ptaki poumierały, psy w schroniskach padły na zawał, mnóstwo psów się pogubiło a oni strzelają. Nic do idiotów nie dociera. Najbardziej dziwi mnie jednak to, że idzie kryzys, ludzie potracili pracę a i tak wypieprzają setki złotych w powietrze. Po co? Przecież to kosztuje masę pieniędzy.

– Chcą odgonić demony, dziadku. – Wnuczka nalała herbaty i potargała wielkiego psa za uchem.

– Demony?

– W mroku kryją się demony. Ludzie się boją czy to aktorzy czy szarzy ludzie. Jedni ze strachu nadstawiają rączkę do strzykawki, bo mogą bez kolejki a inni napieprzają w te petardy. Ze strachu. Chcą rozświetlić mrok, odstraszyć demony, to atawistyczne zachowanie, dziadku. Ludzie się boją i tyle, jak przed wiekami.

– A ty się nie boisz, moja mała? – Dziadek spojrzał na nią z troską.

– Nie dziadku. Bo jaj jestem mądra a moją petardą w ciemności jest moja inteligencja! – Zaśmiała się.


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.