– Możesz pomagać, możesz się poświęcać, możesz wypruwać flaki, możesz dawać wsparcie, możesz tłumaczyć a i tak znajdą się tacy, którym albo będzie za mało albo cię skrytykują – otarł czoło wilgotne od potu albo od deszczu.
W pierwszej chwili nie było wiadomo czy tak ciężko się napracował czy tak bardzo zmókł. Zdjął buty i kurtkę.
– Kiedy tak mówisz w zasadzie nie ma różnicy pomiędzy tobą a tymi, na których narzekasz – stwierdziła ostrożnie nalewając mu gorącą zupę na talerz.
– Jak to? Przecież nieustannie coś dla nich robię? – Uniósł wzrok znad talerza nieco obrażony.
– Nie chcesz, to nie rób. Jak byś się czuł, gdybym za każdym razem nalewając zupę wygłaszała taką litanię, jak ty?
– Jak możesz? Ty też jesteś niewdzięczna, jak cała reszta.
– Nie oczekuj wdzięczności. Nie chcesz, to nie rób. Wdzięcznością piekło jest wybrukowane. – Usiadła naprzeciwko i też zaczęła jeść z apetytem.
– Piekło jest wybrukowane dobrymi radami – żachnął się dolewając sobie zupy. Nie patrzył w jej stronę tylko gapił się w talerz jakby tam szukał odpowiedzi.
– No właśnie – pokiwała głową – no przecież mówię, brukujesz sobie własne piekło.
_________________________________
_________________________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!