21. Zuzanna spotka siebie samą
– Co robisz? – Spytałam syna. – Zuzanna przypomniała sobie wieczorną scenę.
– Przeglądam powiadomienia. – Odpowiedział przesuwając na ekranie kolejne wiadomości.
– I co tam? – Zaciekawiłam się widząc, że on sam nie jest zbytnio ciekaw, bo przewija szybko, bezrefleksyjnie.
– Coś tam, coś tam i coś tam. Polacy przegrali, jakiś stary bumer, niby kiedyś muzyk poprał jakiegoś dziadka, niby ważnego polityka i jeszcze coś tam coś tam, i w Rzeszowie ktoś tam wygrał wybory, i jest nowa wersja gry, i coś tam coś tam, i mają przebudować jakąś ulicę i coś tam coś tam. – Uśmiechnął się.
– Synku! – Powiedziałam, jakoś tak ze zdziwieniem, ale delikatnie i może nawet czule, jak wtedy, gdy się chce powiedzieć „co ty gadasz” ale delikatnie.
– Mamo – odpowiedział. – Nic mnie to nie obchodzi.
– To, dlaczego ustawiłeś sobie powiadomienia z tych wszystkich portali? – Spytałam.
– Masz rację, powyłączam. To strata czasu. – Odpowiedział i otworzył ustawienia w telefonie.
Chciałam powiedzieć, że niektóre informacje bywają ważne, bo przecież dotyczą istotnych spraw i jednocześnie spytać skąd u niego ta zmiana, ale zamiast tego powiedziałam:
– U mnie też powyłączaj.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!