21. Zuzanna spotyka siebie samą
21 lipca, 21 rok, 21 wiek. Jeff Bezos poleciał w kosmos i tak sobie myślę – pomyślała Zuzanna, że trudno się nie cieszyć ich radością. Kilka dni temu swoją podróż życia odbył Richard Branson w samolocie kosmicznym VSS Unity. Prywatne technologie stały się niezależne od pieniędzy rządowych, bo przecież kiedyś zimna wojna zrodziła podbój kosmosu. Gagarin, Tiereszkowa a potem cały program Apollo. Dziś w tym wszystkim jest jeszcze Elon Musk ze swoimi pomysłami o podboju Marsa i o budowie stacji kosmicznej krążącej na orbicie księżyca.
I wciąż sobie myślę – pomyślała Zuzanna – A my, a my tutaj co? Przekop mierzei, lotnisko w szczerym polu, nowy ład, czyli nowe inflacyjne pieniądze? My co? Montownia Opli? Ople zniknęły w jednym wielkim, totalnym koncernie korpowyrzutni. To znaczy nie zniknęły, ale stopiły się w jeden wielki wafelek, co tam wafelek, wafel, przekładaniec mulit narodowy, firmę Stellantis. Są tam przecież: Peugeot, Citroën, DS, Fiat, Abarth, Maserati, Opel, Vauxhall, Alfa Romeo, Chrysler, Dodge, Fiat Professional, Jeep, Lancia, Dodge Ram Trucks. Wiem, bo jestem w końcu cholernym managerem w korpotyrce. Za chwilę wypuszczą na rynek tysiące samochodów eco. Będą produkować wyłącznie 100% eco.
A my? Mamy tu jakieś technologie przyszłości? Jakąś propozycję na XXI wiek?
A my, my co, w tym wafelku, w międzynarodowym przekładańcu? My co? Kuźnia ortodoksji? Żona mężowi powinna oddawać się bez wahania i bez wątpliwości a w małżeństwie nie ma mowy o gwałcie czy przemocy, bo uległa żona z radością oddaje się mężowi, aby uzyskać dar Boży w postaci zapłodnienia – nauczają u nas talibowie.
No i wszystko jasne. My możemy budować się wyłącznie na dziwacznych resentymentach. Kłócę się z koleżanką z korpowyrzutni, która mówi do mnie na zoomie: „Polak katolik, Polak alkoholik.” A potem milknę, bo wrzuca fotki z imprezy integracyjnej, która odbyła się kilka dni temu w Katanii na Sycili. Sami dyrektorzy. Szychy w korporacji. Ci od nas – w pijackich uściskach i hołubcach, w końcu nieprzytomni, leżący pod stołem, ze ściągniętymi majtkami, lejący do klombów. I zdjęcia z dnia następnego, niedziela – ci sami na kolanach, na mszy w katedrze świętej Agaty. Próbuję jeszcze powiedzieć, że „co ma piernik, do wiatraka”, religijność do pijaństwa, pijaństwo do kompetencji, ale koleżanka z Rotterdamu już mnie nie słucha, ona już ma wyrobioną opinię.
Na jednym zdjęciu był też mój bezpośredni zwierzchnik i drugi, z którym czasem współpracuję. Wstyd. Nie wiem jak teraz spojrzę im w oczy – pomyślała Zuzanna. „Jest rekomendacja z zarządu, żeby ludzi od was więcej na takie imprezy nie zapraszać.” – Słyszę, usłyszała Zuzanna i kiwa głową sprawdzając czy na ekranie widać jej rumieniec.
21 lipca, 21 rok, 21 wiek. Jeff Bezos poleciał w kosmos i tak sobie myślę – pomyślała Zuzanna, że my, my już na zawsze zastaniemy słynną krainą ziemniaka przerobionego na spirytus.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
