Niepotrzebnie kliknęłam w link do artykułu o wymyślnych sposobach zabijania. A może potrzebnie? Ludzka pomysłowość uwięziona w cierpieniu. Im większe cierpnie przy umieraniu tym lepiej. A może niepotrzebnie jednak wczytywałam się w te okropności? – Pomyślała Zuzanna.
Ostatni stos zapłonął na tych ziemiach zaledwie 185 lat temu. Jak to możliwie, że mordercy i kaci, inkwizytorzy i świętoszkowaci oprawcy nie spodziewali się, że podzielą los ofiar? Do dziś sprawcy żyją w przekonaniu o swojej bezkarności a może nie o bezkarność chodzi, tylko o iluzję jednego dnia? O złudzenie?
Pamiętam scenę z filmu o Stalinie a właściwie o operatorze filmowym Stalina Ivanie Sanchinie.– Przypomniała sobie Zuzanna. – Jest tam scena, w której Stalin opuszcza Kreml i wtedy oficer dyżurny gwardii przybocznej, strzegący wodza na Kremlu, wywija na środku podwórka tanecznego hołubca. Dlaczego? – Pyta operator. – Jeszcze jedne dzień przeżyty – cieszy się gwardzista. Jeszcze jeden dzień przeżyty. Jeszcze jeden dzień. Można się z tej radości spokojnie upić.
Dziś w radio znowu to samo. Znowu poniedziałek – narzeka spiker radiowy. Pan o miłym głosie przymilający się do słuchaczy. – Jutro nie lepiej – wtorek – narzeka. W końcu zadaje pytanie słuchaczom – Jak przeżyć poniedziałek? Powtarza tak sto razy. I ludzie dzwonią. Wymyślają niestworzone rzeczy. Jak przeżyć dzień? Jak zabić czas? Jak zabić poniedziałek, wtorek i środę a potem czwartek, żeby w piątek się upić, najarać, zaćpać?
A może jakieś wymyślne tortury? Jak za czasów inkwizycji? Żeby zamęczyć, zadusić w cierpieniu ten poniedziałek, wtorek i środę…a potem z dziwną ulgą wyciąć tanecznego hołubca i upić się do nieprzytomności?
Ludzie, przecież te poniedziałki, wtorki i środy i czwartki to wasze życie! Nie wrócą już! Nigdy! Jak możecie sobie to robić? Nie będziesz mieć już nigdy 27, 32, 45, 51 lat ani twoje dziecko 2, 4, 7, ani 12 lat. Już nigdy nie wróci kwiecień 2021.
Co za idiota w tym radio! Co za nieszczęśnik, jak ten oficer gwardii. Iluzja jednego dnia staje się iluzją nieśmiertelności, jakby życie nigdy nie miało minąć.
Dlaczego nie uciekasz gwardzisto Stalina gdzieś w Tajgę? Dlaczego nie poprosisz o przeniesienie gdzieś na Kamczatkę albo na Sachalin, tylko żyjesz z dnia na dzień? Od lęku do lęku żyjesz. Żyjesz w iluzji jednego dnia.
Nie dostrzegasz jutra, ale dlatego nie możesz dostrzec „dziś”. Nie ma cię ani „teraz”, ani „jutro”. Jak mogę wam pomóc, gwardzisto, operatorze Stalina, panie dziennikarzu z radia?
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!