Życzenia Świąteczne

Życzenia świąteczne

Pewien siwy mistrz, a może nie był to mistrz tylko święty Mikołaj, Santa Claus, Pere Noël, Gwiazdor, Sinterklaas, Nikolaus, Anioł albo ktoś w tym rodzaju, ubrany nieco dziwacznie acz świątecznie, wstał i rzekł te słowa:

– Święta Bożego Narodzenia obrosły legendami i rytuałami. Być może to one sprawiają, że nieznudzenie, wciąż na nowo odkrywamy tajemnice świąt, swego rodzaju misterium i być może z tego powodu tęsknimy do tej szczególnej atmosfery. I choć w innych okolicznościach wydałaby nam się ona być może przesadna, a nawet kiczowata to przecież 24 grudnia muszą być i lampki i świece i pachnące pierniki i słodkie makowce i kolędy i podarunki, choćby skromne. – Wziął oddech, upił łyk zimowej herbaty i mówił dalej.

– Dwie z tych legend mają szczególne znaczenie. Pierwsza mówi o tym, że zwierzęta w Wigilię mówią ludzkim głosem, druga, że przy stole w czasie wieczerzy pojawia się nieznany wędrowiec i trzeba go ugościć z szacunkiem jak znakomitego gościa, bo to sam Pan Jezus w przebraniu potrafi nawiedzać domy. Stąd mądry gospodarz dodaje święconego opłatka do obroku w stajni, a gospodyni szykuje pusty talerz dla wędrowca, tak na wszelki wypadek, na znak gotowości do przyjęcia niespodziewanego gościa.

Po sali rozszedł się szmer. Zebrani ludzie to uśmiechali się, to komentowali żartami opowieść starszego, siwego cudzoziemca z brodą, to znów poklepywali się po plecach nieco pobłażliwie. A tenże mówił dalej.

– Obie legendy są prawdziwe. Sądziliście, że to bajki, opowieści dla dzieciaków, jakieś przedwieczne klechdy. – Po sali rozszedł się szmer tym razem jednak wyraźniejszy niż przed chwilą i pozbawiony tej ironicznej nuty, która echem rozchodziła się wśród zebranych jeszcze chwilę temu. – Owszem zwierzęta mówią do nas, tylko my nie słyszymy, gdyż nie potrafimy słuchać. Staliśmy się tak egocentryczni, skupieni na sobie, zajęci setkami spraw, że nie słyszymy, a one mówią…a że w większości stały się naszymi niewolnikami nie przypuszczamy nawet, że niewolnik, o którego losach od urodzenia do śmierci decydujemy, może mieć coś do powiedzenia. Nawet przez chwilę nie przypuszczamy, że taki kot, koń, pies, kurczak, czy krowa mogą mieć opinię na temat nas, ludzi. Dlatego po pierwsze życzę wam abyście tym razem usłyszeli, gdyż to co usłyszycie na swój temat może mieć dla was kolosalne znaczenie. Nie kto inny przecież u bram raju będzie was witał i…wpuści lub nie do środka…Tak jest, one, zwierzęta, istoty których życie, w ten czy inny sposób, z waszym się skrzyżowało, podejmą wtedy decyzję.

Szmer zamienił się w westchnie i rodzaj zdziwionego pół słowa, pół jęku.

– Drugie życzenia dotyczą gościa. Otóż on prawie zawsze do was przychodzi, tylko go nie widzicie, podobnie jak nie słyszycie zwierząt. Wydaje wam się, że jakby miał już przyjść, stanąłby w waszych drzwiach, to przecież rozpoznacie nieznajomego. Jakże to – nie rozpoznać świętego Wędrowca? A tymczasem przychodzi, niemal zawsze, w osobie wujka Kazika od strony mamy, ciotki Mileny z Jastrzębia, kuzynki Joli spod Pabianic, przyszywanego stryjka Marcina z Kluczborka, teściowej Zuzanny, siostry szwagra Małgosi zwanej Balbiną. Tak, to ona albo on, ten litościwie dopraszany, dalszy krewny, ubogi, samotny kuzyn, nielubiana teściowa, nieco histeryczna ciotka, zrzędliwy wujek. Sądziliście, że Mesjasz Pan, którego urodziny obchodzimy, byłby tak naiwny i samolubny żeby dawać wam wprost podpowiedź? Oto mnie powitajcie w tym żebraku co stoi u drzwi? Otóż, nie. Przychodzi. Siedzi obok, siorbie zupę, zrzędzi, czasem politykuje, walczy z rodzynkami w zębach, przysypia, wzrusza się, fałszuje próbując zaintonować kolędę – wujek, ciocia, teściowa, daleki kuzyn. Tak, to On. I teraz życzenia drugie. Co chcecie życzyć Mesjaszowi w jego urodziny, bo przecież On również w urodziny spełnia życzenia, zwłaszcza gdy zostaje zauważany. A ponadto czeka na życzenia jak każdy jubilat!

Rzekł ów dziwny starszy gość z siwą brodą i wyszedł albo zniknął. Zebrani ludzie nie pamiętali co właściwie zaszło tego wieczora.

Maciej Bennewicz

BENNEWICZ INSTYTUT KOGNITYWISTYKI   


Zamów najnowszą książkę!

Światło w mroku. Jak pomagać sobie i innym w obliczu lęku i traumy wywołanych wojną?. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!

Wolna i szczęśliwa. Jak wyzwolić się z toksycznego związku. - Maciej Bennewicz, Anna Prelewicz
Udostępnij:

Maciej Bennewicz

Założyciel i pomysłodawca Instytutu Kognitywistyki. Twórca podejścia kognitywnego m.in w mentoringu, tutoringu, coachingu oraz Psychologii Doświadczeń Subiektywnych. Artysta, pisarz, socjolog, wykładowca, terapeuta, superwizor.