Nieoczywiste myśli kota Ludwika
***
Nie, nic z tych rzeczy w rodzaju utarty z miodem mak, spirytus i gałganek. Tak co prawda, jakieś 50 lat temu, usypiała twojego ojca babunia ze wsi Prażmówka. Może stąd jego skłonność do kieliszka? W każdym razie żadnych takich.
Żadnej hydroksyzyny, nie daj boże ćwiarteczki xanaxu czy innego gówna tego rodzaju. Nie dziw się, znam takie matki, czy to głupie, czy też zrozpaczone wielogodzinnym usypianiem brzdąca, które posuwają się do tego rodzaju metod. Żadnych tabletów, bajeczek z telefonu, gdyż to jedynie pobudza twoje dziecko. O reszcie szkodliwości zmilczę. Więc jak usypiać dziecko?
Śpiewaj. Tak jest – śpiewaj. Nie umiesz? Nuć. Żadnych nagrań dla dzieci puszczanych z telefonu. Śpiewaj. Głos matki, babki, ojca to najbardziej kojąca rzecz na świecie. Śpiewaj cokolwiek, nuć, podśpiewuj, lulaj. I w ogóle zacznij śpiewać.
Twój kot Leon
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!