Nieoczywiste myśli kota Ludwika
***
Znałem kiedyś pewnego szewca, któremu pękły okulary. Nic bez nich nie widział. A szewcem był wyśmienitym. Miał huk roboty. Naprawy i buty szyte na miarę. Szkła były dobre, ale oprawka do niczego. Skleił ją klejem do butów i obwiązał na środku rzemieniem. Nie miał czasu, żeby pojechać do optyka a musiałby jechać z dwoma przesiadkami.
Pewnego dnia, jedna z klientek zauważyła, naprawione rzemieniem oprawki. Genialne, orzekła, a była designerką, infuencerką i celebrytką zarazem. Genialne! Następnego dnia przyniosła dwie, może trzy stare oprawki i poprosiła o przybranie ich rzemieniami. Szewc wahał się, wahał, ale w końcu zgodził a infuencerka rozpropagowała nową modę oczywiście sobie przypisują rewelacyjny pomysł, co tam pomysł, designerski trend w optyce.
Szewc trochę zarobił przy okazji – produkując oprawki na zamówienie obrotnej kobiety, ale nazbyt był przywiązany do butów, żeby całkiem zmienić profesję i w końcu zarzucił produkcję oprawek.
Pointa? Jest tu wniosków bez liku.
Twój kot Arek
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!