Bajki kota Ludwika
***
– Ach te bóle głowy – powiedziała księżna dotykając nadgarstkiem czoła. – Zaczął swoją bajkę kot Ludwik.
– No, mnie też ostatnio często boli głowa. – Przytaknął Janusz próbując naśladować, jak mu się wydawało, gest księżniczki.
– A może to zbyt dużo owoców morza na obiad? – Spytała jedna z dam dworu. – Kontynuował kot.
– A może to krem do bezy, którą podano na deser? – Zastanowiła się inna.
– A może to, te dni? – Zaproponowała kolejna.
– A może to na wieść, że książę wraca z polowania? – Dodała jeszcze inna.
– A może to rozszerzenie naczyń włosowatych? Migrena, wzrost ciśnienia śródczaszkowego? – Zastanowiła się następna.
– A może to wątroba? A może to nerki? A może zatoki? A może kręgosłup? A może ząb? – Dwórki prześcigały się w pomysłach. Wtem księżna gwałtownie wstała. Krzesło, na którym przysiadła przewróciło się, robiąc hałas, co podkreśliło dramatyzm sytuacji. Sługi rzuciły się podnosić mebel, co jeszcze spotęgowało zamieszanie i wtedy dopiero księżna zabrała głos! – Kontynuował swoją opowieść kot Ludwik.
– Dość tego! Nie obchodzi mnie przyczyna. A tym bardziej wasze gdybanie. Przyczyna może być jedna albo może być ich sto. Niech wreszcie któraś z was przyniesie mi po prostu paracetamol! I szklankę wody!
– Wtedy jedna z dam dworu pobiegła po lekarstwo, lecz druga, ośmieliła się polemizować. – Kot przysunął się bliżej pieca.
– A czyż nie jest ważna przyczyna, pani? – Stwierdziła dama dworu. – Zrozumienie przyczyny pozwala nam unikać bólu w przyszłości.
– Teraz obchodzi mnie tylko złagodzenie bólu. – Stwierdziła księżna. – Gdy ból jest natarczywy nie analizujesz, nie filozofujesz chcesz tylko aby ktoś podał ci ten cholerny paracetamol! – Tym razem księżna krzyknęła na całe gardło.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!