Bajki kota Ludwika
***
– A co, jeśli wszyscy wszystkie bez wyjątku, te wszystkie żyjątka, czy jak ty je nazywasz „istoty”, że wszyscy jesteśmy cholernymi drapieżnikami a co najwyżej pasożytami? – Zastanowił się Janusz. – Nawet taka sarna pożera przecież rośliny a według tych, twoich koncepcji, kocie, rośliny też chcą żyć, porozumiewają się i w ogóle? – Dodał.
Kot Ludwik uśmiechnął się szerokim, szczerym, kocim uśmiechem i rzekł:
– W takim razie opowiem ci bajkę. – I nie czekając na zgodę Janusza tudzież jego entuzjazm kontynuował: – W gnieździe wylęgła się kukułka. Jak wiadomo kukułki nie wysiadują własnych jajek, nie budują gniazd lęgowych, tyko podrzucają swoje jajka innym ptakom, najczęściej pliszkom siwym albo piegżom, ale też innym. Kukułka wylęgła się pierwsza i dalejże wyrzucać z gniazda jajka pary pliszek.
– Nie musisz tego robić. – Odezwała się stara mądra jarzębatka widząc jak kukułka stara się wyrzucić kolejne jajko. Sama, w ubiegłym roku wychowywała kukułkę i dopiero gdy pisklę usamodzielniło się, gotowe do odlotu, połapała się w sytuacji. – Para pliszek jest bardzo pracowita – wykarmi i ciebie i swoje potomstwo. – Dodała jarzębatka.
– Ale dzięki usunięciu konkurencji wielokrotnie zwiększam swoje szanse na przeżycie a durne pliszki są tak podekscytowane lęgiem, że się nie zorientują, że jestem innego gatunku. Ewolucja moja droga. Silniejszy wygrywa. Nie wtrącaj się. – Odpowiedziała młoda kukułka i podniosła wrzask sugerując, że jarzębatka ją atakuje.
– I co było dalej? – Zaciekawił się Janusz.
– To co zwykle, kukułka, przebiegła naciągaczka, wyrosła na silnego ptaka, kosztem pliszek i ich potomstwa. I od razu jest pointa. – Stwierdzi kot Ludwik.
– Jaka? – Zastanowił się Janusz.
– Ani para pliszek ani kukułka nie mogą zmienić swego przeznaczenia, ale ty możesz, człowiek może, dzięki jednej małej różnicy, nazywacie ją siłą woli. Wcześniej potrzebna jest jakaś minimalna refleksja, na przykład oparta na wartościach innych niż konkurencja, rywalizacja i wygrana w ewolucyjnym wyścigu. Ale to trudne Janusz, trudne, być wśród kukułek jakąś pieprzoną kukułką altruistką, weganką i może jeszcze empatką. Wśród kukułek to się nie zdarza a wśród ludzi…no sam wiesz.
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
