A jednak niepokoją mnie ludzie – pomyślał czarny kot patrząc z wysokiego murka na uliczny ruch.
Pomijam ich przesądy dotyczące koloru mej sierści, rzekomo diabelskiej czerni oraz moich peregrynacji z czarną magią.
Owszem rzucam uroki, niektórym ludziom nawet źle życzę ale przecież nie dlatego, że jestem kompanem jakiegoś mitycznego diabła ale z tego powodu, że jestem kotem. Tak, kotem, obrońcą.
Bronię bezradne duchy, zagubione dusze przed zakusami wampirów. Wampirów, czyli tych spośród ludzi, którzy chcieliby zagubione dusze uwięzić, posiąść, spętać i podporządkować sobie.
Stąd u przeciwników mam „czarny piar” – zaśmiał się kot i zeskoczył z murka.
__________________________
Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!