Janusz i kot
***
Janusz przejrzał gazetę, raz jeszcze spojrzał na pierwszą stronę, podarł tę i kolejne i wsadził do pieca na podpałkę.
– Dla wszystkich te sam płomień. Szkoda lasu na takie szmatławce. – Rzekł rozniecając ogień.
– Julio Cortazar, wybitny pisarz – rzekł kot Ludwik. – A w polskim wydaniu z 1966 było: „Dla wszystkich ten sam ogień” ale ogień czy płomień to w gruncie rzeczy, to samo. Wybitny pisarz. – Powtórzył kot.

– Ale jedno dobre co tu napisali, że wszystkie figury szachowe, czy to król czy pionek trafiają do jednego pieca. – Ucieszył się Janusz.
– Do jednego pudełka, chyba? – Poprawił go kot. – Do jednego pudełka trafiają. – Powtórzył.

– A ty przestań się w końcu mądrzyć sierściuchu! – Zirytował się Janusz. – Ciągle tylko porady i poprawki. Chodzi o to, że wobec niektórych spraw jesteśmy równi a te niektóre sprawy, niektórych uczą pokory a innych nie.
– „Niektóre sprawy uczą pokory” – też mi mądrość. – Prychnął kot i poszedł na strych a z góry jeszcze zawołał: – To trzeba było powiedzieć przynajmniej: „sprawy ostateczne” to by była jakaś pointa albo po prostu walnąć prosto z mostu, że nikt żywy nie opuści tego placu zabaw, zamiast owijać w bawełnę.

Zapoznaj się również z naszą drugą książką wydaną w tym roku!
